Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy.

Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał (Z rozdz. 3 Ewangelii wg św. Marka)

 

Nękany zazdrością Saul wyrusza na polowanie. Chce zabić Dawida – uważa go za zagrożenie dla swego tronu. Tymczasem Bóg sprawia, że król znajduje się w ręku swego wroga i Dawid może zabić Saula. Nie czyni tego jednak – okazuje mu miłosierdzie. Król idzie drogą zazdrości – Dawid drogą miłosierdzia… Dokąd prowadzą obie ścieżki? Pierwsza do śmierci, druga do życia. Zdumiewające jest też i to, jak Dawid jest zakotwiczony w Bogu – nie zabija przeciwnika ponieważ wie, że w sposób szczególny jest on poświęcony Bogu poprzez święte namaszczenie go na króla. Okazując szacunek Saulowi, Dawid okazuje go tez Bogu. Przypominają się słowa Jezusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich najmniejszych…” Bo Saul jest mały – nie jest może ubogi lub głodny, ale jest mały, zżerany przez podejrzliwość, nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. I może to też dostrzega Dawid i dlatego daje mu nowe życie, kolejną szansę na powrót do Boga.

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne: 1 Sm 24, 3-21; Mk 3,13-19

 

To miłosierdzie Dawida znajduje swoje przedłużenie w wyborze Apostołów. W gronie Dwunastu znajduje się nawet Judasz, któremu Pan aż do końca chce okazać miłosierdzie.

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą