Żona Ryszarda Kalisza została zatrzymana za kółkiem mając 2,5 promila alkoholu we krwi. Od tej sprawy minęło już 3 miesiące, a Dominika K. nadal jest adwokatem. Najdziwniejsze są jednak tłumaczenia rzecznika dyscyplinarnego adwokatów, który mówi, że  nic nie mógł zrobić przez prokuraturę.

Kobieta usłyszała zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i narażenia dziecka, które znajdowało się w aucie, na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to do pięciu lat więzienia.

– Kilka dni po ujawnieniu sprawy wystąpiłem do prokuratury o przekazanie materiałów w sprawie pani Dominiki K. Do tej pory nie dostałem żadnej odpowiedzi. Nie możemy opierać się na doniesieniach medialnych, muszę mieć informacje o tej sprawie z prokuratury – tak mec. Krzysztof Stępiński, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie, tłumaczy opieszałość w tej sprawie.

 – Do tej pory nie dostałem od prokuratury nawet połowy kartki! - dodaje
 
Według gazety sprawa ruszyła dopiero teraz, bo tematem zainteresowały się media.
 
bz/fakt.pl