Współtwórca rządu Tadeusza Mazowieckiego, a dziś jeden z "hejterów naczelnych" opozycji totalnej, Waldemar Kuczyński, przez cały dzień nie mógł przeboleć kolejnej miesięcznicy smoleńskiej.

Publicysta i ekonomista opublikował wczoraj serię obrzydliwych tweetów poświęconych miesięcznicom, rządowi PiS oraz Jarosławowi Kaczyńskiemu. 

Zdaniem Kuczyńskiego, PiS uczyniło z Polski "królestwo Ubu". Jarosława Kaczyńskiego były polityk nazwał natomiast "ponurym Gnomem".

 

Coś jednak chyba poszło nie tak. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie, a Waldemar Kuczyński najwyraźniej zapomniał, że i on sam do najwyższych nie należy...

Minister przekształceń własnościowych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego nie szczędzi ataków również policjantom za to, że ci wykonywali swoją pracę, rozgrzesza ich jednak. Jak sugeruje "Gazeta Wyborcza", funkcjonariusze ochraniający miesięcznice "wstydzą się tego, co robią", ponieważ kryją twarze przed kamerą "GW". Kuczyński pociesza:

Prawdziwy odlot nastąpił jednak po informacji, że Jarosław Kaczyński zapowiedział zakończenie cyklu miesięcznic w 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej.

"To czarne msze, płody paranoi i głodu zemsty, zalały kraj mazią nienawiści i rozbratu w Ojczyźnie. Sprzątać się będzie to łajno latami."- napisał Waldemar Kuczyński. 

Cóż, na "czarnej mszy" nikt raczej nie modli się do św. Michała Archanioła...

yenn/Twitter