Paweł Kukiz po okresie dłuższego medialnego milczenia zabrał głos w sprawie zbliżającego się, nieszczęsnego referendum. Chodzi tu o glosowanie zarządzone tuż przed II turą wyborów prezydenckich przez Bronisława Komorowskiego, który, szastając publicznymi pieniędzmi, próbował zapewnić sobie reelekcję.

W referendum, które odbędzie się 6. września, odpowiemy na trzy pytania: o finansowanie partii z budżetu, o JOW-y, oraz o interpretację niejasnych przepisów podatkowych na korzyść podatnika.

Prawo i Sprawiedliwość uznało, że referendum jest po prostu kpiną i żeby w ogóle miało sens, trzeba je rozszerzyć. Zaproponowano pytania o cofnięcie reformy emerytalnej, obowiązek szkolny sześciolatków, prywatyzację lasów państwowych.

Pomysł PiS popiera Paweł Kukiz. Jego zdaniem obywatele powinni mieć prawo wypowiedzieć się w sprawach dla nich i dla państwa zasadniczych.

Kukiz zaapelował w tej kwestii do prezydenta Andrzeja Dudy. "Jeżeli istnieje taka możliwość prawna, to bardzo proszę panie prezydencie, żeby dopisał pan kolejne pytania do referendum" - powiedział lider "Kukiz' 15" na antenie "Polskiego Radia".

bjad