Przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa odniósł się w ten sposób do zarzutu, że Rada nie konsultowała budowy Panteonu poświęconego Żołnierzom Wyklętym z rodzinami ofiar stalinizmu. Prezes fundacji „Łączka” Tadeusz Płużański mówił portalowi Fronda.pl, że rozmowy były prowadzone jedynie z ok. 30 spośród 200 rodzin.

Kunert został zapytany o wywołane tym protesty środowisk patriotycznych oraz o to, czy nie ma poczucia, że coś zostało zaprzepaszczone. Profesor odarł, że trudno jest pytać o zdanie osoby wciąż oczekujące na identyfikacje swoich bliskich.

Sekretarz ROPWiM mówił, że ws. budowy Panteonu Rada dostała „mnóstwo grzecznych i niegrzecznych listów” – To była zmasowana akcja – podkreślił.

Pytany dlaczego ROPWiM nagle przyśpieszyła pracę nad pomnikiem Kunert odpowiedział, że Panteon w każdej chwili można rozbudować.

To miejsce ma wyjątkowo podniosło formę, dlatego nazywamy je Panteonem-Mauzoleum. To jest miejsce otwarte, kwatera wojenna – dodał.

Wiele rodzin „łączkowych” zwraca jednak uwagę, że Panteon (zwany przez nie „panteonikiem”) ma stać w pobliżu grobów komunistów, więc bez ich usunięcia nie da się go rozbudować. Tymczasem nowa ustawa zabrania przenoszenia grobów bez zgody rodziny, co oznacza, że pomysł rozbudowy Panteonu musieliby najpierw zaakceptować potomkowie dawnych dygnitarzy partyjnych.

Pytany o konkurs dotyczący budowy pomnika Kunert oświadczył, że IPN wraz Polską Bazą Genetyczną Ofiar Totalitaryzmów zorganizował „sześć lub siedem spotkań” z rodzinami łączkowymi, podczas których przedstawiono jury oraz warunki konkursu. Kunert dodał też, że budowa Mauzoleum zakończy się we wrześniu.

– Proszę się nie gniewać, jeśli ktoś z nas czasem odpowie ostrzej, ale co mam odpowiedzieć na zarzuty, że pluję na szczątki i kazałem je zabetonować? Przecież wiemy od dawna, że tam już żadnych szczątków nie ma – mówił. Wokół Panteonu na Łącze narosło tyle emocji, że naprawdę trudno się rozmawia. Umówmy się na godzinną rozmowę w tej sprawie – zaapelował.

Pytano o to, czy z perspektywy czasu jeszcze raz podjąłby decyzję o budowie pomnika upamiętniającego żołnierzy bolszewickich w Ossowie Kunert stwierdził, że to „krzyż prawosławny”. – Można o nim mówić jako o pomniku nagrobnym. Do dziś w Polsce obowiązuje ustawa, która obliguje nas do upamiętnienia na naszym terytorium żołnierzy wszystkich narodowości także najeźdźców – podkreślił.

Dziś podjąłbym w tej sprawie taką samą decyzję – dodał sekretarz ROPWiM

KJ/Telewizjarepublika.pl