W najnowszym numerze tygodnika Sieci ukaże się wywiad z Jackiem Kurskim pod tym właśnie tytułem „Ataki na mnie to zemsta”. Kurski naświetla kulisy, jak doszło do zmasowanego ataku na jego osobę. Pojawia się też wątek konfliktu braci Jarosława i Jacka Kurskich, którzy obecnie nie utrzymują ze sobą kontaktów, ponieważ – zdaniem Jacka Kurskiego – Jarosław Kurski często na łamach „Gazety Wyborczej” atakuje rodzinę.

Jacek Kurski, członke zarządu Telewizji Polskiej SA. (obecnie p.o. prezesa TVP) mówi w wywiadzie:

- To, co robi teraz mój brat, weszło już w fazę szaleństwa. To już pełne zatracenie różnicy między dziennikarstwem a rolą egzaltowanego polityka opozycji totalnej i wiecowością. Co więcej, to rola, w której mój brat ponosi same klęski. Może on uważa, że te klęski wyrastają z tego, że istnieje TVP, którą kierowałem ja? W każdym razie zaczął walczyć ze mną już osobiście, posuwając się do działań, które przekroczyły wszelkie dopuszczalne granice, po których zostaje już tylko spalona ziemia

Odwołuje się także do pamięci swojej matki:

- Mama na to wszystko patrzy zrozpaczona z nieba. Mogę tylko apelować do Jarka, żeby pomyślał o Mamie. Bo Mama jednak wskazała, że to moja droga jest jej bliska. Gdy odchodziła, powiedziała, że to ja mam wziąć oryginalny sygnet rodu Modzelewskich, a Jarek może dorobić kopię, choć to brat dużo bardziej celebrował tradycje szlacheckie, szable, ryngrafy i herby, częściej jeździł do rodzinnych Koszyłowiec na Podole

Odnosi się także do artykułu szkalującego jego syna na łamach „GW”:

- To tekst napisany przez hochsztaplera dziennikarstwa, którego książka po skandalu z kłamstwami poszła na przemiał. Tekst, który daje wiarę konfabulacjom kłócącym się z ustaleniami śledztwa

Jak podkreśla Jacek Kurski, zawsze jest gotów do rozmów z bratem i do pogodzenia się.

 

mp/wpolityce.pl/sieci