1. Po wprowadzeniu przez Rosję embarga na polskie owoce i warzywa z dniem 1 sierpnia trwa intensywna operacja znalezienia kogoś w naszym kraju, kogo można by obciążyć za to, odpowiedzialnością polityczną.

Zajmują się tym bardzo intensywnie rządzący w szczególności minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki, a wspierają go w tym niektóre media elektroniczne.

Wybór co oczywiste od 7 lat w Polsce (jeżeli coś złego się w naszym kraju dzieje to winna jest główna partia opozycyjna), padł na lidera opozycji prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

2. Rozpoczął kilka dni temu minister Sawicki. Na konferencji prasowej pytał bezczelnie czy prezes Jarosław Kaczyński stojąc na kijowskim Majdanie w grudniu poprzedniego roku obok lidera Swobody Tiahnyboka, myślał o interesie polskich rolników?

Sawicki oczywiście doskonale wie, że wolna i nastawiona prozachodnio Ukraina, to także bezpieczniejsza Polska, a więc bezpieczniejsi wszyscy Polacy w tym oczywiście i mieszkańcy wsi.

Pamięta także, że za tę obecność na Majdanie, dziękował Jarosławowi Kaczyńskiemu, premier Tusk tuż po tym wydarzeniu na konferencji pasowej ale także w Sejmie podczas wiosennej debaty o sytuacji na Ukrainie.

Ale zadaje to pytanie aby zasugerować tym miej zorientowanym, że Władimir Putin czekał ponad 8 miesięcy aby za te odwiedziny protestujących Ukraińców przez prezesa Kaczyńskiego, ukarać polskich producentów owoców i warzyw.

3. Wczoraj do Sawickiego dołączyła ochoczo stacja TVN, która w audycji Fakty uczyniła tę sprawę jedną z wiodących.

Na porannej konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego poświęconej ocenzurowaniu plakatu przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość pt „Żeby się żyło lepiej. Sitwie”, dziennikarz TVN pytał kilkakrotnie czy prezes nie żałuje, że wsparł protestujących na kijowskim Majdanie.

Kiedy uzyskał odpowiedź że oczywiście nie żałuje, z długim wyjaśnieniem wiadomo było, że wieczorem to „nie żałuje” będzie użyte w taki sposób aby producenci jabłek w Polsce wiedzieli ,że oni poniosą straty w wyniku embarga, a prezes Kaczyński, który do tego doprowadził, nie poczuwa się do winy.

4 .Przypomnijmy więc ,że już w kwietniu tego roku prezes Kaczyński w liście do premiera Tuska ostrzegał, że Rosja wcześniej czy później, użyje wobec Polskiego eksportu politycznego embarga i że trzeba się do niego odpowiednio przygotować, poszukując nowych rynków zbytu dla polskich owoców i warzyw, a także aby uczulać instytucje unijne na tę kwestię.

Minister Sawicki w odpowiedzi na ten list, kpił z jego autora, sugerując, że na rolnictwie się nie zna więc nie powinien wtrącać w jego światłe kierowanie resortem rolnictwa w tym doskonałe kontakty z jego odpowiednikiem w rosyjskim rządzie.

Ba jeszcze 2 lipca tego roku kiedy trwała już otwarta wojna rosyjskich najemników z ukraińską armią na Wschodzie Ukrainy, a Unia szykowała kolejny rzut sankcji na Rosję, minister Sawicki zapewniał, że żadnych sankcji na polskie towary rolne nie będzie.

5. Ale już 30 lipca, kiedy Rosja zapowiedziała embargo ogłosił, że Polska stała pierwszą ofiarą rosyjskich retorsji na wprowadzane właśnie przez Unię Europejską sankcje gospodarcze, ba stwierdził nawet, że się temu specjalnie nie dziwi.

Zamiast ostro zareagować, że Rosja jako członek Światowej Organizacji Handlu (WTO), nie ma prawa podejmować jakichkolwiek ograniczeń dotyczących wwozu na jej rynek towarów lub usług, w sytuacji kiedy te ograniczenia są motywowane politycznie, minister jak wynika z jego wypowiedzi, akceptuje takie decyzje naszego wschodniego sąsiada.

Ponadto wyraźnie widać, że Sawicki nie ma rozeznania w ewentualnych skutkach rosyjskiego embarga. Na konferencji prasowej ogłosił, że eksport owoców i warzyw na ten rynek w poprzednim roku wyniósł około 1 mld euro, w tym jabłek za około 0,5 mld euro.

Ale już wysyłając wniosek do Komisji Europejskiej o rekompensaty finansowe dla polskich rolników, którzy ucierpią w wyniku rosyjskiego embarga, poinformował ją, że w roku 2013 Polska sprzedała do Rosji 804 tys. ton owoców i warzyw tylko za 336 mln euro.

Wprawdzie ostatecznie określił łączne przewidywane straty polskiego sektora owoców i warzyw z tytułu wprowadzonego przez Rosję embarga na kwotę około 0,5 mld euro ale to kwota o połowę mniejsza od tej wymienionej poprzednio.

Tak wyglądają Himalaje hipokryzji i cynizmu rządzących i wspierających ich mediów.

Zbigniew Kuźmiuk/Salon24.pl