
Lech Wałęsa chce… burzyć miasta. Żali się też, że nie lubi go własna żona
Były prezydent Lech Wałęsa udzielił kolejnego wywiadu włoskiej telewizji RAI. Kolejny też raz nie zabrakło „złotych myśli”. Tym razem Wałęsa podjął temat miejskiej architektury i stwierdził, że potrzebna jest rewolucja również w tym aspekcie.
- „Popatrz pan na nasze miasta w całym świecie, co 10 metrów światło czerwone!” – powiedział były prezydent.
Stwierdził, że potrzebna jest rewolucja i zburzenie tego, co dotychczas zostało zbudowane:
- „To było budowane na średniowiecze, na koniki a nie na samochody. Wszystko trzeba zburzyć i zrobić krzyżówki bezkolizyjne, góra-dół. Ile paliwa zaoszczędzimy, ile czasu zaoszczędzimy, a musimy to zrobić. Oczywiście zabytki trzeba zostawić, ale całe bezrobocie na przerobienie naszych miast” – mówił.
Wałęsa dla #RAI: Popatrz pan na miasta w całym świecie, co 10 metrów czerwone światlo, to było budowane na Średniowiecze, na koniki a nie samochody. Wszystko trzeba zburzyć i zrobić krzyżówki bezkolizyjne. Oczywiście, zabytki trzeba zostawić. Całe bezrobocie na przerobienie miast pic.twitter.com/L0y0tXsOZ9
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) July 11, 2020
W wywiadzie nie zabrakło też osobistego wyznania. Lech Wałęsa zapytany o to, co jest jego największym defektem, stwierdził, że… nie lubi go żona:
- „Żona mnie nie lubi i nie podobam się żonie teraz na starość. Mam wielu wrogów, za te wielkie zmiany, z zazdrości, z różnych powodów” – stwierdził.
kak/niezależna.pl
Komentarze















