„Ma trudności z poruszaniem. Prawdopodobnie będziemy go wieźć do szpitala” – poinformował w niedzielę osobisty lekarz byłego prezydenta Gruzji Likoloz Kipszydze.

Sprawujący łącznie przez niespełna dekadę urząd prezydenta Gruzji Micheil Saakaszwili, który został zatrzymany 1 października, gdy przyjechał z emigracji na Ukrainie do swej ojczyzny, by wesprzeć opozycję przed lokalnymi wyborami, prowadzi obecnie głodówkę w więzieniu w Rustawi.

Jego stan się pogorszył. Ma trudności z poruszaniem; trudno się z nim porozumieć. Saakaszwili cierpi na talasemię - wrodzoną niedokrwistość. To nie jest śmiertelna choroba, ale absolutnie nie powinien prowadzić głodówki. Jutro znów jadę go odwiedzić. Prawdopodobnie będziemy go wieźć do szpitala” – tłumaczy lekarz byłego prezydenta, Kipszydze.

W niedzielny wieczór przed parlamentem w stolicy Gruzji – Tbilisi, ponad 1000 osób protestowało przeciwko uwięzieniu i prześladowaniu Saakaszwilego przez obecną władzę tego kraju. Protestujący domagali się zwolnienia byłego prezydenta z więzienia, przywrócenia mu gruzińskiego obywatelstwa i zaprzestania stosowania wobec niego represji i prześladowań. Już w najbliższy czwartek ma się odbyć kolejny wiec poparcia dla uwięzionego Saakaszwilego.

Obecny socjaldemokratyczny premier Garibaszwili zapowiedział, że byłego prezydenta czeka kara więzienia w wymiarze co najmniej sześciu lat, a być może czekają go także kolejne wyroki. Saakaszwili uważa, że wszelkie oskarżenia wobec niego są wysuwane wyłącznie z pobudek politycznych.

 

ren/PAP