Powstał film o dziecku, które chce zmienić płeć. Pięcioletnia Zosia woli, aby nazywano ją Bartkiem. Tak też nazywają dziecko twórcy filmu. Czołowym "czarnym charakterem" jest w krótkim reportażu... Polska windsurferka, Zofia Klepacka. 

Twórcy dokumentu przedstawiają wyrwane z kontekstu wypowiedzi Klepackiej i duchownych katolickich. Historię pięcioletniego dziecka wykorzystują, jak się później okazuje, do zbierania pieniędzy. Autorem reportażu o Zosi/Bartku jest Rafał Betlejewski. Zarówno matka dziewczynki, jak i zaproszony do udziału w dokumencie psycholog, dziecko jest w stanie samo zdecydować, z jaką płcią się identyfikuje nawet na tak wczesnym etapie rozwoju. Matka (Dorota Świercz) walczy z przedszkolem, do którego uczęszcza jej dziecko, a także krytykuje wszystkich, którzy nie zgadzają się z decyzją o zmianie płci.

Kobieta w dokumencie przedstawia trzy opinie psychologów, którzy zgadzają się, aby pięcioletnią Zosię traktować jako chłopca. Matka nie przyjmuje argumentacji dyrektor przedszkola, która podkreśla, że zależy jej na dobru dziecka, ale nie chce ulegać decyzji pięciolatki bez decyzji sądu w tym zakresie. Twórcy dokumentu wskazali nawet, o które przedszkole chodzi, krytykując kierownictwo placówki. Sprawę analizuje jak na razie sąd i to on podejmie ostateczną decyzję. 

Twórcy filmu apelują o przesyłanie datków dla rodziny. Pani Dorota wychowuje dzieci samotnie, straciła pracę ze względu na konieczność opieki nad maluchami. 

 „Przyszłość Bartka zależy od naszej miłości i akceptacji. Jeśli je znajdzie, może żyć szczęśliwie, jak każdy z nas. Jeśli napotka opór i niechęć, jeśli uporczywie będzie mu się odbierać prawo do samostanowienia, czeka go depresja i myśli samobójcze. Tak mówi wiedza na temat osób trans”-przekonuje Rafał Betlejewski.

Wypowiedzi, w których Zofia Klepacka oraz księża przestrzegają przed narzędziem wojny kulturowej, którym jest ideologia gender zostały wyrwane z kontekstu i potępione, jako uderzające w opisywanie dziecko.

atk/Youtube, Fronda.pl