Bastion lewicy znów w awangardzie postępu. Lewicowi radni z Platformy Obywatelskiej i Sojusz Lewicy Demokratycznej uchwalili, że jedyną metodą zwiększenia populacji tego miasta jest metoda in vitro.

 

Rząd zastopował finansowanie fabryk zarodków z budżetu państwa. Wzbudziło to irytację postępowych radnych z PO i SLD. Dlatego w Łodzi zarezerwowano samorządowe środki na ten cel.
„W wyjątkowych sytuacja będą mogły z niego skorzystać także kobiety 42-letnie” – zachwyca się gazeta.pl.

 

Pary, które będą chciały dokonać in vitro otrzymają nawet 15 tys. złotych. Oczywiście kasy nie zobaczą na oczy, bo ta wyląduje w kieszeniach właścicieli klinik. W ten sposób lobby in vitro dostanie dofinansowanie w wysokości miliona złotych rocznie. Zapłaci podatnik, także ten, który procederowi jest przeciwny.

 

Młodzi nie głosują już na lewicę, więc ta sięga po drastyczne środki. Widać jedynym sposobem na odbudowanie elektoratu jest sztuczne zapłodnienie. Być może politycy sądzą, że gdy zaczną zapładniać 60-latki, uda się wskrzesić nawet nieboszczkę PZPR?

 

TT