Rzeczniczka rady miasta Rita Maestre poinformowała, że władze będą konsultować z mieszkańcami nowe nazwy ulic i placów - nie wiadomo jednak jaką formułę będą miały te konsultacje. Znając życie, to lewacy hiszpańscy zaproponują takie nazwy jak Stalin, Pol Pot czy Mao.

Przypomnijmy, że madrytcy lewacy nawiązują do roku 2007 czyli czasu gdy rządził ultralewak Zapaterro. "W 2007 roku hiszpański parlament przyjął prawo zakładające usuwanie symboli nawiązujących do okresu dyktatury Franco w latach 1939-1975. W ostatnich latach z ulic hiszpańskich miast usuwano m.in. pomniki Franco. Mimo to w Madrycie wciąż jest jeszcze ok. 170 ulic i placów, które nazwano na cześć urzędników reżimu generała".

Franco uratował Hiszpanię na wiele lat przed zalewem czerwonej hordy. Niestety, dziś wnuki i prawnuki komuchów i czerwonych nadal chcą dokonywać przemian społeczno-politycznych w duchu Marksa, Lenina i Stalina. A temu należy powiedzieć stanowcze NIE>

mm/rp,.pl