Lewica postawiła sobie za cel upowszechnienie tolerancji dla wszystkich patologii. Nie dość, że mamy akceptować patologie życia seksualnego, to jeszcze mamy zaakceptować, równie szkodliwą dla zdrowia, patologię otyłości.

W imię fałszywie pojętej tolerancji lewica niszczy mechanizm kontroli społecznej, czyli presji wymuszającej na ludziach moralne i zdrowe zachowania, oraz sprawiającej, że ludzie zachowują się zgodnie ze społecznym i swoim indywidualnym interesem – wszelkie patologie nie dość, że niszczą jednostkę to i społeczeństwo. Przykład masowych migracji w XIX i XX wieku pokazał, że osoby pozbawione takiej kontroli społecznej (rodziny i przyjaciół, które wypominają im złe zachowanie) szybko popadały we wszelkie patologie, które wyniszczały ich samych, i sprawiały, że życie w nowych ośrodkach robotniczych było piekłem.

Bardzo korzystnym społecznie mechanizmem jest nietolerancja wobec otyłości. Dzięki społecznej dyskryminacji otyłych wiele osób, by zachować lub zdobyć lepszą pozycję w relacjach społecznych powstrzymuje się od zabójczego dla ich zdrowia łakomstwa (uznawanego przez zwalczany przez lewicę Kościół katolicki za grzech). Niestety lewica stawia sobie za cel propagowanie wszelkich patologii i zwalcza rzekomą nietolerancję wobec otyłych, choć konsekwencją akceptacji dla otyłości jest to, że więcej osób ulega tej patologii i niszczy tym samym sobie zdrowie. Identycznie sprawa ma się ze wszelkimi patologiami promowanymi przez lewice.

W kwestii otyłości widać też to jak lewica chodzi na pasku międzynarodowych korporacji i nie jest zainteresowana obroną klasy pracującej. Kreowanie pozytywnego wizerunku otyłości przez lewicę ma na celu zapewnienie zbytu dla niezdrowej produkcji międzynarodowych korporacji produkujących żywność wywołującą otyłość i cukrzycę (na czym zarabiają korporacje farmaceutyczne). Promowanie otyłości przez lewicę ma też swój wymiar kulturowy – lewica chce by ludzie, odrzucając rozum, folgowali szkodliwym namiętnościom, nie tylko w sferze seksu, ale i innych aktywności.

O tym, jak zabójcza dla naszego zdrowia jest otyłość, można się przekonać z lektury artykułu Hanny Wilskiej w czasopiśmie „Rzeczy Wspólne”. Otyłość to przewlekła choroba, która samoistnie nie ustępuje, prowadząca do skrócenia życia nawet o kilkanaście lat.

Mająca charakter ogólnoustrojowy otyłość naraża też na inne choroby – 78% mężczyzn i 65% kobiet ma nadciśnienie z powodu otyłości. Nadciśnienie tętnicze prowadzi do dysfunkcji nerek, utraty wzroku, zawału serca lub udaru mózgu.

Otyłość jest też przyczyną cukrzycy typu drugiego u 65% chorych. Wynika to z tego, że „tkanka tłuszczowa jest aktywna hormonalnie – wydziela związki, które powodują między innymi zachwianie delikatnej równowagi endokrynologicznej. Jednym z efektów jest zaburzenie poziomu cukru we krwi”.

„Tkanka tłuszczowa odpowiada za produkcję mediatorów zapalnych, co oznacza, że organizm jest w nieprzerwanym stanie zapalnym. Sytuacja ta może trwać latami i wywoływać kolejne powikłania zdrowotne – od osłabionej odporności na infekcje aż do różnego rodzaju nowotworów” (w tym raka piersi i macicy).

Otyłość prowadzi do miażdżycy, cholesterol zatyka tętnice, co sprawia, że każdy wysiłek sprawia ból, a dopływ krwi do ważnych organów jest zablokowany. „Kobiety z otyłością mają większe problemy z zajściem w ciąże” (co jest w interesie międzynarodowych korporacji świadczących usługi in vitro oraz wszystkich globalistów domagających się depopulacji). Gdy otyłym uda się zajść w ciąże, to jest to ciąża wysokiego ryzyka, z komplikacjami, przedwczesnym porodem, poronieniami. Dodatkowo dzieci otyłych matek dziedziczą po nich skłonność do otyłości.

„Otyłość jest przyczyną chorób wątroby i pęcherzyka żółciowego”, stłuszczenia wątroby – w wyniku otyłości zmienia się skład żółci i gromadzi się ona w postaci kamieni żółciowych. Otyłość prowadzi do uszkodzenia stawów, a to do stanów zapalnych, bólów, zwyrodnień i unieruchomienia. Otyłość utrudnia też oddychanie.

Zanim otyłość doprowadzi do wielu powikłań, powinna być leczona. By nie dopuścić do otyłości, niezbędna jest prawidłowa dieta i aktywność fizyczna. Komentując informacje z czasopisma „Rzeczy Wspólne”, warto zwrócić uwagę, że lewicowi, tak skłonni do rzekomej ochrony naszego zdrowia w związku z covid, ignorują rzeczywiste problemy, w takim stopniu, jakby im zależało na upowszechnianiu patologii. Od ponad półtora roku promowany jest zabójczy dla zdrowia tryb życia polegający na zaprzestaniu aktywności fizycznej, przesiadywaniu przed monitorem, co ewidentnie skutkuje otyłością. Od dekad politycy wspierają zagraniczne korporacje w swoich supermarketach sprzedającą szkodliwą dla zdrowia żywność, jednocześnie zwalczając handel uliczny i na bazarach pozwalający konsumentom zakupić od rolników nieprzetworzoną (a więc zdrową) żywność. Nie udało się nawet zakazać sprzedaży w szkołach śmieciowego jedzenia – choć sprzedaż nieletnim wszelkich słodzonych napojów i fast foodu powinna być zakazana (podobnie jak sprzedaż alkoholu czy narkotyków).


Jan Bodakowski