Sejm odrzucił wczoraj nową ustawę covidową przygotowaną przez Prawo i Sprawiedliwość. Goszcząc w programie „Jeden na jeden” na antenie TVN24 poseł PiS Bolesław Piecha przyznał, że przegrane głosowanie tworzy trudną sytuację dla partii rządzącej. Przypomniał jednak, że w klubie nie obowiązywała dyscyplina w sprawie tej ustawy.

Proponowana przez partię rządzącą ustawa covidowa zakładała umożliwienie pracodawcom żądania od pracowników informacji na temat negatywnego testu na obecność COVID-19. Cotygodniowe badania pracowników miały być finansowane ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. W przypadku uzasadnionego podejrzenia zakażenia się w miejscu pracy, pracownicy mogliby domagać się odszkodowania od pracownika, który nie poddał się badaniu. Propozycje te budziły kontrowersje również wewnątrz Zjednoczonej Prawicy.

Przeciwko „lex Kaczyński” opowiedziało się 253 posłów. W grupie tej znalazło się 24 polityków z klubu PiS. 37 posłów PiS wstrzymało się od głosu, a 16 nie wzięło udziału w głosowaniu.

W rozmowie z Agatą Adamek na antenie TVN24 poseł Bolesław Piecha przyznał, że pewnym problemem dla Prawa i Sprawiedliwości są posłowie „sceptyczni wobec pandemii”. Chodzi o polityków niechętnych wszelkim obostrzeniom sanitarnym.

- „Ale popisała się też opozycja, które każde rozwiązanie dotyczące walki z pandemią na początku przyjmowała entuzjastycznie, a jak przyszło do sprawdzam, to okazało się, że jest całkiem inaczej”

- zauważył Piecha.

Parlamentarzysta przyznał, że przegrane głosowanie jest problemem dla rządzących.

- „Myślę, że jest to oczywiście pierwsza taka bardzo trudna rzecz, która nam się zdarzyła, ale tutaj dyscypliny nie było. W związku z tym wyciąganie pochopnych wniosków, że jest jakiś rozpad, że jest jakaś erozja, jest pochopne i sądzę, że nie na miejscu”

- zaznaczył.

kak/TVN24, DoRzeczy.pl