Komisja wolności obywatelskich PE kolejny raz atakuje Polskę. Zdaniem większości eurodeputowanych zasiadających w LIBE, polski rząd odchodzi od „wartości unijnych” i powinien ponieść tego konsekwencje. W grupie atakujących Polskę europosłów znalazła się m.in. Sylwia Spurek, domagająca się sankcji wobec rządów Polski i Węgier. Oskarżenia odpierał Patryk Jaki, wskazując na błędy w raporcie w tej sprawie.

Komisja LIBE debatowała nad projektem sprawozdania na temat sytuacji w Polsce, który przygotował hiszpański europoseł Juan Fernando Lopez Aguilar z grupy Socjalistów i Demokratów. W swoim raporcie stwierdza, że od czasu rozpoczęcia wobec Warszawy procedury z art. 7 traktatu o UE pogorszyła się sytuacja w Polsce i wobec tego KE powinna podjąć stanowcze działania:

-„W ostatnim czasie miały miejsce nowe wydarzenia mające wpływ na praworządność, demokrację i prawa podstawowe w Polsce. Były protesty artystów przeciwko „wyborom kopertowym” przed Sejmem. Demonstrantom wymierzano sięgające 2,2 tys. euro grzywny za łamanie obostrzeń sanitarnych, polski RPO złożył skargę do sądu administracyjnego za przekazanie danych osobowych obywateli przez ministerstwo cyfryzacji do Poczty Polskiej. Pojawiały się zarzuty dyscyplinarne przeciwko sędziom, którzy podpisali list do OBWE (...), należąca do państwa radiowa Trójka została oskarżona o cenzurowanie kultowej listy przebojów, po tym jak pierwsze miejsce zajęła piosenka wycelowana w Jarosława Kaczyńskiego” – mówił  Lopez Aguilar.

Z jego wnioskiem zgodziła się większość zabierających głos. Również polska europosłanka Sylwia Spurek przyłączyła się do apelu o sankcje dla Polski i Węgier, stwierdzając że kraje te „nie przestrzegają wartości unijnych”:

-„Tak jak Węgry, Polska coraz bardziej odrywa się od Unii Europejskiej i naszych kluczowych wartości demokratycznych. I ani rząd polski, ani węgierski nie poniosły żadnych konsekwencji z powodu naruszania praworządności. Właśnie dlatego nadszedł czas na dalsze kroki Komisji Europejskiej” – stwierdziła.

Z kolei przedstawicielka polskiego stowarzyszenia sędziów „Iustitia” podkreśliła, że UE powinna posłużyć się w kwestii Polski narzędziami wywierania nacisku.

Przeciwko „skrajnie nieprofesjonalnemu i zawierającemu wiele błędów merytorycznych” raportowi protestował europoseł Patryk Jaki:

-„Piszecie, państwo, o Trybunale Konstytucyjnym. W punkcie 15 stawiacie zarzuty nieprzestrzegania wyroków TK, a jednocześnie w punkcie 21 sami sobie zaprzeczacie, że nie można uznać ostatniego wyroku TK. To jak to jest, uznajemy wyroki TK czy nie?” – pytał.

Polskie władze wziął też w obronę francuski polityk Nicolas Bay:

-„Prawo wewnętrzne musi być respektowane, Polacy głosowali. Można być krytycznym pod pewnymi względami, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości w Polsce, ale tutaj ostatnie i najważniejsze słowo ma naród” – przekonywał.

kak/PAP