Środowiska feministyczne i lewicowe pod hasłami „Przeciw przemocy władzy. Dość wyzysku reprodukcyjnego” przeszły ulicami Warszawy w dorocznej Manifie. Co roku w okolicach 8 marca feministki organizują pochód, podczas którego manifestują swoje postulaty.

W tym roku większość haseł na transparentach dotyczyła aborcji m.in. "Szukam lekarza bez sumienia", "Aborcja na żądanie". Uczestniczki wskazywały na postulaty nieograniczonego dostępu do antykoncepcji i aborcji. Kobiety mówiły też, że problemem jest seksizm, mniejsze zarobki kobiet, czy słaby dostęp do żłobków.

Kilkunastoosobowa grupa obrońców życia pikietowała na Placu Defilad, skąd manifestacja feministek wyruszała w pochód. Działacze pro-life trzymali duże transparenty ze zdjęciami przedstawiającymi szczątki ludzkie po aborcji. Jak powiedziała IAR Paulina Sobolewska z Fundacji Pro "Prawo do życia" w ten sposób chcą uświadomić kobietom prawdę o aborcji, która jest zabijaniem dzieci.

Grupa przeciwników aborcji otoczona była kordonem policji, który uniemożliwił kontakt obu protestujących grup.

dam/IAR