Poseł Piotr "Liroy" Marzec ostatnio udzielił obszernego wywiadu tygodnikowi "Do Rzeczy". Wspominał zarówno swoją przeszłość, trudne dzieciństwo, opowiadał o karierze muzycznej, o tym,"jak to było z Palikotem", a także o obecnej działalności poselskiej. Wyjawił również swoje poglądy w wielu kwestiach.

Opowiedział również o pewnej ciekawej sytuacji z lat 90., kiedy to Wojciech Cejrowski przypadkowo podniósł sprzedaż jego płyt.

Cejrowski miał swój program "WC Kwadrans", jak na tamte czasy dość kontrowersyjny. Był to jeden z pierwszych w Polsce programów typu talk-show.

W jednym z odcinków Wojciech Cejrowski tłukł młotkiem kasety dzisiejszego posła Marca i zachęcał do tego wszystkich rodziców młodzieży słuchającej muzyki "Liroya". "Spalę Wasze domy" to jedne z łagodniejszych treści na tej płycie.

Zapytany o ten epizod poseł z uśmiechem podziękował Cejrowskiemu za to, że po programie sprzedał ok. 30-40 tys. kaset w ciągu roku i jest mu za to winien yerba mate. Wyjaśnił też, że nikomu nie chciał spalić domostwa, to była przenośnia "chodziło mi o ogień muzycznego żywiołu".

Raper-poseł przyznał, że w wielu kwestiach zgadza się z Wojciechem Cejrowskim, "ale znawcą rapu to on nie jest".

Liroy opowiedział też o swojej reakcji na dramatyczne wydarzenie w szpitalu Świętej Rodziny oraz... Liście do Bono.

Takie spotkanie przy yerba mate mogłoby być szalenie ciekawe!

JJ/Do Rzeczy