- Powstrzymywaliśmy narkotyki i migrantów, teraz sami będziecie ich łapali - wykrzykiwał Aleksander Łukaszenka. Zdaje się, że zaczął realizować tę zapowiedź w stosunku do Litwy, która zgłasza rekordowe liczby nielegalnych imigrantów u swoich granic. Nie ma dla nich miejsca.
W tym tygodniu litewskie służby w ciągu doby zatrzymały 150 nielegalnych imigrantów. Według litewskich służb to nowy rekord.
- To trzy razy więcej niż poprzednie rekordy - wskazuje litewska straż graniczna. Migranci posługują się głównie paszportami irackimi, irańskimi i syryjskimi.
Władze litewskie zdecydowały już o wysłaniu na granicę dodatkowych sił w celu ustabilizowania sytuacji.
- Litewski rząd ogłosił dzisiaj stan wyjątkowy, ponieważ rekordowa liczba 150 nielegalnych migrantów przekroczyła granicę Litwy z Białorusią w ciągu ostatnich 24 godzin. Łukaszenka próbuje użyć migracji jako broni, aby osłabić naszą determinację do nakładania sankcji. Stan wyjątkowy, czy nie wyjątkowy - to nie przejdzie! - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Litwy Gabriellus Landsbergis.
Lithuanian gov’t declared state of emergency today as record 150 illegal migrants crossed into LT from Belarus in the last 24hrs. Lukashenko seeks to weaponize migration to weaken our resolve for sanctions. Emergency or not - it shall not pass! pic.twitter.com/v9sjZPSPtd
— Gabrielius Landsbergis (@GLandsbergis) July 2, 2021
Litewskie służby alarmują ponadto, że przerzut nielegalnych imigrantów z Białorusi do Litwy jest organizowany przy pomocy białoruskich służb, które realizują w ten sposób groźby Łukaszenki.
Łącznie z zatrzymanymi ostatnio 150 osobami, litewskie służby zatrzymały już w tym roku łącznie 822 imigrantów. To ponad dziesięć razy więcej niż w całym 2020 roku, kiedy to przechwycono 81 takich osób.
jkg/kresy24, biełsat