Wielka Brytania już sprawdza, jakie będą koszty jej ewentualnego wyjścia z Unii Europejskiej. Jak informuje BBC sprawą zajął się Bank Centralny Zjednoczonego Królestwa. Wszystko miało być tajne, ale nastąpił przeciek.

Jeden z urzędników Banku Centralnego przez pomyłkę (?) wysłał e-maila z informacjami na temat sprawdzania kosztów ewentualnego wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej do dziennikarza „The Guardian”. Rzecznik banku przyznał później, jakoby doszło do „niefortunnej pomyłki”.

E-mail miał zostać skierowany wyłącznie do kadry kierowniczej Banku Anglii, która została poproszona o sprawdzenie skutków ekonomicznych opuszczenia struktur UE. Miało tu chodzić wyłącznie o gospodarkę, nie wiążąc rzeczy z referendum, jakie ma się odbyć w sprawie „brexitu” do 2017 roku.

Bank Anglii poinformował już po przecieku, że nie może po prostu ignorować ewentualnego opuszczenia Unii Europejskiej, bo wiąże się z tym bardzo wiele istotnych kwestii gospodarczych i finansowych. Pomimo poinformowania o sprawie opinii publicznej Bank będzie kontynuował swoją pracę w tej materii.

bjad/rzeczpospolita.pl