Media określają dzisiejszy wybuch w Jerozolimie jako zamach terrorystyczny, jednak zdaniem niektórych komentatorów nie można tego jednoznacznie stwierdzić. 

– Na ten moment faktycznie mamy za mało informacji. Typowe zamachy w Izraelu są przeprowadzane z udziałem zamachowca-samobójcy. Efekt zamachu jest obliczony raczej na ofiary śmiertelne i to w większej liczbie – mówił na antenie Telewizji Republika Dariusz Loranty, negocjator policyjny, komentując doniesienia o wybuchu autobusu w Jerozolimie.

Dziś w godzinach popołudniowych w Jerozolimie wybuchł autobus, ucierpiało 15 osób. Był pusty w momencie eksplozji, a ranni to przypadkowi przechodnie. Nie było ofiar śmiertelnych. Autobus jechał z południowej części miasta i zatrzymał się na ulicy Moshe Barama, gdy nagle dało się usłyszeć eksplozję i pojazd stanął w ogniu. Niedługo potem pojawiła się policja i straż pożarna. Dwie osoby są poważnie ranne, sześć odniosło spore obrażenia, dziewięć – lekkie.

ds/telewizjarepublika.pl