Agencja „Mińsk-Nowosti” poinformowała, że białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka pragnie uczcić zbrodniczą napaść Sowietów na Polskę upamiętniając tę datę również poprzez nadanie jej imienia jednemu z bulwarów w stolicy kraju - Mińsku.

Łukaszenka niejednokrotnie wyrażał swoją opinię o wadze daty 17 września 1939 roku dla powstania zjednoczonej Białorusi. Dzień ten ustanowił też nowym świętem państwowym, nazywając go Dniem Jedności Narodowej. Ulice „17 września” znajdują się niemal w każdym mieście białoruskim. Teraz swoją będzie miała również stolica tego państwa.

W przeszłości Łukaszenka nie cofał się nawet przed stwierdzeniami, że jednemu z najkrwawszych i najbardziej zbrodniczych dyktatorów w historii świata, Józefowi Stalinowi, należy się pomnik za dzieło zjednoczenia Białorusi. Dzieło, przypomnijmy, które dokonało się kosztem śmierci, krwi i cierpienia tysięcy Polaków po wkroczeniu armii radzieckiej 17 września 1939 roku na tereny Rzeczpospolitej. 

Stolica Białorusi – Mińsk, w której jeden z bulwarów ma niebawem otrzymać nazwę daty upamiętniającej zbrodnię dokonaną na Polsce, był przez niespełna 225 lat częścią Rzeczpospolitej. Wszedł w jej skład wraz z podpisaniem Unii Lubelskiej z 1569 roku a utracony został wraz z drugim rozbiorem Polski, dokonanym w 1793 roku. Po 1918 roku Mińsk jeszcze przez niespełna rok pozostawał w polskich rękach, ale na mocy Traktatu Ryskiego dostał się pod sowiecką strefę wpływów, a potem na długie dziesięciolecia, wraz z całą Republiką Białoruską wchodził w skład ZSRR.

 

ren/kresy24.pl, ipn.gov.pl, instytutpileckiego.pl