Synod "Kościoła" Ewangelickiego w Niemczech dystansuje się od spuścizny Marcina Lutra, herezjarchy, który na początku XVI wieku poddał religię chrześcijańską władzy niemieckich książąt. Ewangelicy nie mogą zaakceptować antysemityzmu Lutra.

"Ponosimy odpowiedzialność za wyjaśnienie, jak ustosunkowujemy się do wrogich żydom wypowiedzi czasu reformacji i historii ich oddziaływania oraz recepcji" - czytamy w oświadczeniu ewangelickiego synodu.

"Widzimy dzisiaj, że spojrzenie Lutra na judaizm i jego obelgi pod adresem żydów stoją w sprzeczności z wiara w Boga, który objawił się w Żydzie Jezusie" - dodają autorzy dokumentu.

To właśnie w nauczaniu Marcina Lutra antyjudaizm po raz pierwszy przemienił się w antysemityzm. Zarazem nie ma jednak wątpliwości, że Luter nigdy nie poparłby Holokaustu - uważa niemiecki profesor, Dietzs Bering.

„Nie można zapominać o ciemnych stronach Lutra” – mówi historyk Dietz Bering, emerytowany profesor z Kolonii. Jest bezsporne, że „Luter chciał wygnać Żydów i w związku z tym dochodziło także do mordów” – dodaje uczony.

Protestanci przygotowują się już do świętowania pięćsetlecia wystąpienia Marcina Lutra, które zapoczątkowało rozłam w zachodnim Kościele. Niezależnie od tego, że nie jest to de facto żaden powód do radości, ale raczej okazja do żalu, pokuty i nawrócenia, niemiecki historyk Dietz Bering przypomina o „ciemnych stronach” Marcina Lutra.

Chodzi tu konkretnie o jego antysemickie nastawienie. „Wrogie Żydom pisma Lutra z początku, a zwłaszcza z końca jego życia, z ich okropnymi oszczerstwami pokazują przynajmniej to, że Luter sądził, że Żydzi nigdy się nie nawrócą” – mówi Bering. „Jeżeli ktoś uważa, że wrodzoną własnością Żydów jest ‘nie pozwalanie na nawrócenie’, to jest on bez wątpienia daleki od tradycyjnego średniowiecznego antyjudaizmu” – wyjaśnia profesor.

Dodaje, że to właśnie w nauczaniu i pismach Lutra antyjudaizm przemienił się po raz pierwszy w antysemityzm. Luter praktycznie wykluczał jakąkolwiek możliwość ratunku dla Żydów u końca czasów.

Zarazem Bering uważa, że Luter nigdy nie poparłby Holokaustu. Auschwitz „uznałby z pewnością za okropieństwo” – mówi profesor. Na jego horyzoncie myślowym nigdy nie pojawiła się idea systematycznego wyniszczenia Żydów.

Bering dodaje, że w reformatorskich względem Kościoła koncepcjach Lutra nie ma żadnego antysemityzmu – i protestanci mogą się na nich wciąż opierać. Nie mogą jednak zapominać także o innym aspekcie myśli fundatora protestantyzmu.

Fronda.pl/kath.net