Rząd luzuje obostrzenia sanitarne w różnych dziedzinach życia. W kościołach wciąż jednak obowiązuje limit jednej osoby na 15 metrów kwadratowych. Rzecznik Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak podkreśla w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że sytuacja ta budzi wątpliwości.

Koronawirusa ustępuje. W dzisiejszym komunikacie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że ostatniej doby odnotowano jedynie 319 nowych zakażeń. Dane dot. epidemii od dłuższego czasu napawają optymizmem, a rząd luzuje kolejne obostrzenia. Od 6 czerwca do 150 osób zostanie zwiększony limit uczestników wesel i zgromadzeń publicznych. Do działalności będą też mogły powrócić sale zabaw dla najmłodszych z obowiązującym limitem jednej osoby na 15 metrów kwadratowych. Rządzący nie zmieniają jednak limitów dot. kościołów.

- „Nasze zdziwienie budzi fakt, że to łagodzenie obostrzeń nie dotyczyło niestety kościołów i miejsc kultu. Wiele osób wierzących w Polsce, w poczuciu pewnej niesprawiedliwości, pytało o tę sprawę zarówno mnie, jak i wielu biskupów”

- podkreśla w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik KEP.

Ks. Leszek Gęsiak poinformował, że zwrócił na to uwagę w liście do premiera Mateusza Morawieckiego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

- „Arcybiskup przedstawił też konkretną propozycję zmniejszenia ograniczeń dotyczących liczby osób w budynkach i innych obiektach kultu religijnego. W uzasadnieniu tej prośby podkreślił, iż można odnieść wrażenie, że wycofywanie obostrzeń odbywa się w nierównomiernym tempie”

- przekazał jezuita.

- „Mając na uwadze luzowanie obostrzeń w innych dziedzinach życia społecznego, wydaje się, że pozostawianie rygoru 1 osoby na 15 m2 w kościołach budzi pewne wątpliwości”

- dodał.

kak/PAP