Antoni Macierewicz będący jednym z kandydatów na stanowiska ministra obrony narodowej w rządzie PiS powiedział, że jeżeli w MSW dojdzie do zniszczenia dokumentów dotyczących katastrofy smoleńskiej, takie praktyki będą traktowane jako działania na szkodę państwa. 
 
"Już wcześniej ostrzegałem, że jeżeli rozporządzenie ws. niszczenia dokumentów będzie dotyczyło materiałów istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, w tym związanych z tragedią smoleńską, to takie działania będą traktowane jako działania na szkodę państwa" – oświadczył Antoni Macierewicz.

Wiceprezes PiS w dzisiejszym wywiadzie przyznał, że część dokumentacji zebranej przez komisję Millera znajduje się w KBWLLP i MON. Komentując dzisiejsze oświadczenie MSW, w którym poinformowano, że resort nie jest w posiadaniu żadnych dokumentów dotyczących Smoleńska, Macierewicz podkreśla, że resort kierowany przez Teresę Piotrowską nadzoruje m.in. BOR, który po katastrofie Tupolewa podejmował szereg istotnych działań.

"Chodzi o działania związane z badaniem tragedii z 10 kwietnia oraz o działania na rzecz bezpieczeństwa prezydenta RP i tego konkretnego lotu. Nadzór nad ABW nakłada na MSW obowiązek wykorzystywania informacji dla zapewnienia prezydentowi bezpieczeństwa, a następnie podjęcia działań skutecznego zbadania przyczyn tragedii" – stwierdził Macierewicz.

Były szef SKW podkreśla, że dokumentacja wszystkich tych spraw istnieje w MSW i musi zostać wykorzystana podczas badań, jakie zostaną podjęte w przyszłości. Macierewicz przekonuje, że zniszczenie tych materiałów byłoby działaniem na szkodę bezpieczeństwa państwa.

"Będę to oceniał jako świadome niszczenie dowodów" – mówił. 

emde/telewizjarepublika.pl