"Grupa ludzi, których oni reprezentowali, skandowali „Wałęsa, Wałęsa”. Czyli nazwisko jednego z najgroźniejszych i najbardziej szkodliwych agentów bezpieki" - mówił dziś szef MON Antoni Macierewicz.

Według ministra goszczącego na antenie TVP Info, Wałęsa to idol ludzi zakłócających przebieg miesięcznicy smoleńskiej. "Zdrada jest ich imieniem" - skwitował minister.

"Przyjęcie imienia Wałęsy – jednego z najszkodliwszych i najpodlejszych zdrajców w ostatnich dziesięcioleciach wielkiego ruchu wyzwoleńczo-pracowniczego „Solidarność”, przyjęcie jako swój symbol, swoje hasło jest samookreśleniem najbardziej głębokim i najlepiej charakteryzującym tych ludzi, a to nazwisko jest symbolem zdrady" - wyjaśniał szef MON.

Minister obrony narodowej odniósł się także do postaci Donalda Tuska. Macierewicz powiedział, iż ma nadzieję, że dojdzie do przesłuchania Tuska w związku z katastrofą smoleńską. "Zdaje się, że przewodniczący Tusk mówi równocześnie różne rzeczy. W jednych mediach podkreśla, że oczywiście się stawi, na pewno nie będzie unikał i będzie odpowiadał na wszystkie pytania, w innych sytuacjach mówi: ale tym razem się nie stawię, bo mam ważne obowiązki. Oczywiście, na tym stanowisku może się zdarzyć, że są obowiązki, których nie sposób uniknąć i prosi się o przesłuchania na inny termin, ale nie ucieka się przed przesłuchaniem" - mówił Antoni Macierewicz.

krp/300polityka.pl, Fronda.pl