Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz we wtorek awansował prawie 400 oficerów, około 160 żołnierzy i pracowników wojska otrzymali natomiast odznaczenia resortowe.

"Wojsko Polskie jest nie tylko dumą i chwałą narodu, ale jego tarczą i siłą. Naród jest mu winien szacunek, a władze winne dopełnić obowiązku dobrego rządzenia i sprawienia, by miało broń, dowódców, przewodnią ideę i myśl historyczno-polityczną"- mówił szef MON. Uroczystość odbyła się na placu Piłsudskiego w Warszawie, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. 

Na początek minister zwrócił uwagę na „wielki wkład” Kościoła katolickiego w uchwalenie konstytucji 3 maja przez 226 laty. 

"Punktem odniesienia były wartości ewangeliczne i świadomość, że państwo musi być budowane zgodnie z tymi wartościami. Ale to nie znaczy, byśmy mogli dzisiaj zapomnieć, że fundamentem, źródłem i siłą polskiej niepodległości było, jest i pozostanie Wojsko Polskie"- podkreślił Macierewicz. Zwracając się do odznaczonych i awansowanych żołnierzy, szef resortu obrony powiedział: 

"To dzięki waszemu wkładowi pracy, wysiłkowi, zdolności, nowoczesnemu sposobowi myślenia mamy dzisiaj możliwość powiedzieć Polakom, w dniu 3 maja: Polska jest bezpieczna. Polska jest broniona nie tylko przez układy, Polska jest broniona siłą armii sojuszniczych, które ramię w ramię z wami bronią dzisiaj ojczyzny. Bronią, odstraszają, są gwarancją, że będziemy mieli czas, by tę armię tak przekształcić, by wreszcie spełniła ten obowiązek, który jest jej wyznaczony w konstytucji (…) - obronić granice własnego państwa."

Minister Antoni Macierewicz zacytował również ustęp Konstytucji 3 Maja o siłach zbrojnych:

"Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych. Wojsko nic innego nie jest, tylko wyciągnięta siła obronna i porządna z ogólnej siły narodu. Naród winien wojsku swemu nagrodę i poważanie za to, iż się poświęca jedynie dla jego obrony. Wojsko winno narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej: słowem winno być jego najsilniejszą tarczą."- jak podkreślił szef MON, słowa mogą się wydawać kierowane przede wszystkim do Obrony Terytorialnej, a więc najnowszego, piątego rodzaju Sił Zbrojnych RP, jednak tak naprawdę dotyczą caałej armii i całego narodu, jak również wszystkich władz Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ "wojsko jest nie tylko dumą i chwałą narodu polskiego, ale jest jego tarczą, jest jego siłą. Dla wojska naród winien szacunek. Dla wojska władze Rzeczpospolitej winne dopełnić obowiązku dobrego rządzenia i sprawienia, by to wojsko miało broń, dowódców, przewodnią ideę i myśl historyczno-polityczną, która sprawi, że jego patriotyzm będzie siłą pozwalająca na utrzymanie całości i niepodległości Rzeczpospolitej". Macierewicz przypomniał również, że twórcy polskiej niepodległości, formujący po latach rozbiorów na nowo armię polską, nie czerpali z obcych tradycji, carskich, niemieckich czy austriackich, lecz "do tradycji czynu niepodległościowego, sięgali do wielkiej tradycji zwycięstw, począwszy od Grunwaldu, Kircholmu, Orszy, wiktorii wiedeńskiej i tak uformowali armię, która zwyciężyła bolszewików pod Warszawą". 

"Tak samo my czerpiemy z tradycji powstania warszawskiego, Armii Krajowej, Narwiku i Monte Cassino, ale czerpiemy też z tradycji tych, którzy nigdy broni nie złożyli, którzy walczyli z sowieckim okupantem także po 1945 r."- dodał szef MON, wymieniając m.in. mjr. "Łupaszkę", mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zaporę" oraz ppłk. Łukasza Cieplińskiego ps. "Pług".

W odniesieniu do awansów i odznaczeń Antoni Macierewicz podkreślał, że Dzień Flagi, który obchodzimy 2 maja to dzień, kiedy 
„armia pokazuje opinii publicznej swoich najlepszych z najlepszych”.

Można by powiedzieć kropla w morzu, ale jesteście reprezentantami tej wielkiej rzeszy żołnierzy, którzy w ciągu ostatnich 16 miesięcy awansowali, rozpoczęli zmieniać polską armię. To jest 21 tys. awansów podoficerskich, to jest 5 tys. awansów szeregowych i to jest ponad 5 tys. awansów oficerów starszych - podpułkowników, pułkowników i generałów”- wyliczał minister obrony, wyrażając jednocześnie przekonanie, że wszyscy awansowani żołnierze podejmą wyzwanie i trudy związane z pełnieniem wyższych funkcji. Spada na nich nie tylko obowiązek dowodzenia żołnierzami i dawanie przykładu, ale również kształtowanie w żołnierzach polskich "myśli, pamięci i wiedzy historycznej o tym, czym jest armia polska i czym jest polska tradycja"

JJ/PAP, Fronda.pl