Zagraniczni dziennikarze piszą o Magdalenie Ogórek, że to najbardziej zaskakująca kandydatura w zbliżających się wyborach prezydenckich w Polsce. Henry Foy, korespondent angielskiego "Financial Times" tak pisze: "To najbardziej zaskakująca kandydatura w polskich wyborach prezydenckich - niezwykle urodziwa była prezenterka telewizyjna, prawie zupełnie bez politycznego doświadczenia". Po czym tłumaczy angielskiemu czytelnikowi, co oznacza nazwisko kandydatki SLD. Z kolei na Twitterze Foy pisze, że choć Ogórek nie ma szans na zwycięstwo, to wystawienie jej przez Sojusz jest PR-owym majstersztykiem, bo pozwoliło partii powrócić na pierwsze strony gazet.

Dla Foy`a start Ogórek w wyborach prezydenckich to próba odzyskania inicjatywy przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. To też ukłon w stronę młodego elektoratu. Ogórek to symbol zmian i otwartości na nowe. Czyżby? Dziennikarz "FT" napisał również, że problemem pani Magdaleny Ogórek jest brak obecności w mediach. Sztab wyborczy SLD nie zgodził się nawet na wywiad dla "FT", co potwierdza jedynie tezę, że Ogórek to tylko PR. 

Co ciekawe o Magdalenie Ogórek najbardziej pochlebnie napisał "Playboy" oraz "GQ". Ciekawe dlaczego?

mm/Newsweek