Wydatki Krakowa związane z organizacją Światowych Dni Młodzieży wyniosą łącznie 51 mln zł – poinformował prezydent miasta Jacek Majchrowski. „Ze zdziwieniem czytam apele, by «odtajnić» wydatki na ŚDM. Żadne wydatki miasta nigdy nie były tajne” – napisał Macjhrowski na blogu.

Zarzuty pod adresem władz miasta wysunęli autory inicjatywy „Nie Płacę za Światowe Dni Młodzieży”. Po zsumowaniu wydatki na funkcjonowanie miasta w czasie Światowych Dni Młodzieży i na inwestycje będą Kraków kosztować ponad 51 mln zł.

„Przyszłoroczny budżet Krakowa, jak zakładamy, wyniesie prawie 4 mld 300 mln zł. Bardzo proszę, żeby właśnie do takiej kwoty porównywać wydatki (...), by obiektywnie ocenić, jaki to jest procent wydatków miasta i móc samodzielnie stwierdzić, czy to dużo czy mało” – podkreśla Majchrowski.

Prezydent Krakowa dokładnie wylicza wszystkie elementy, na które miasto przeznaczy środki, zaznaczając, że „miasto nie finansuje niczego ponad to, do czego jest zobligowane ustawami”. „Zadaniem samorządu jest zapewnienie normalnego funkcjonowania miasta, czyli spraw związanych z organizacją ruchu, komunikacją miejską itd, itp” – pisze Majchrowski.

Jak zaznaczył, część wydatków inwestycyjnych była przewidziana już wcześniej i zostałaby zrealizowana nawet, jeżeli ŚDM nie odbywały się w Krakowie.

„Jeżeli dla części z Państwa ŚDM nie będzie przeżyciem duchowym i religijnym, to proponuję spojrzeć na to przedsięwzięcie biznesowo, pamiętając, że 20 proc. krakowian żyje z szeroko pojmowanej turystki. Temu, że pielgrzym jest ubogi przeczą informacje z krakowskich hoteli, gdzie brakuje już wolnych miejsc na lipiec. Nie słyszałem też, by przeciwko ŚDM protestowali właściciele pokoi do wynajęcia, kupcy ani taksówkarze” – podsumowuje Majchrowski.

W uroczystościach Światowych Dni Młodzieży w ostatnich latach brało udział od 1,2 mln do 3,5 mln młodych ludzi. Uczestnicy spotkania opłacają jego organizację.

KJ/telewizjarepublika.pl