W sprawie Bartłomieja Misiewicza Patryk Vega przekroczył granice krytyki - mówi Marcin Makowski, dziennikarz "Do Rzeczy", komentując zachowanie reżysera wobec byłego rzecznika MON.

Przypomnijmy, sprób pomiędzy politykiem i reżyserem jest pokłosiem zapowiedzi filmu "Polityka", w którym Misiewicz ma być przedstawiany w skrajnie negatywnym świetle.

"Vega, co chcę powiedzieć wprost, wykroczył poza granice krytyki - on zrobił z Bartłomieja Misiewicza worek treningowy i figurę zepsutego polityka, któremu można przypisać wszystko: ćpanie, dziwki, chodzenie do łóżka z Macierewiczem. Bo tak? Bo to «człowiek-mem» i wszystko wobec niego można? Otóż nie wszystko" - napisał Makowski.

Dziennikarz zaproponował, aby Patryk Vega stworzył równie kontrowersyjny film np. o środowisku polskich celebrytów.

"To dopiero będzie akt heroizmu - pokazać jak żyje się samemu, i co robią wieczorami próbujący moralizować koledzy i koleżanki. Da Pan radę coś takiego zrobić?" - pytał publicysta.

mor/DoRzeczy.pl/Fronda.pl