Przed meczem Polski z Czarnogórą Robert Lewandowski wykonał gest, który wzruszył cały świat. Wyprowadził na murawę niepełnosprawnego Franka. 

Kilkuletni chłopiec napisał do kapitana polskiej reprezentacji list, w którym wyjawił, że jego największym marzeniem jest wyjście na boisko z Robertem Lewandowskim. Piłkarz spełnił to marzenie. 

"Franek to jest mój kolega. To była moja inicjatywa. Jego wielkim marzeniem było to, by wyjść ze mną na boisko. Pierwszy raz spotkaliśmy się w hotelu. Później wpadłem na pomysł, żeby przyjechał na sobotni trening i spróbował, czy da radę wyjechać i żeby ewentualnie mu pomóc. To był stres też dla mnie, żeby wszystko poszło dobrze. Franek był jednak zrelaksowany i dał radę. Mam nadzieję, że jego marzenie się spełniło"- powiedział kapitan i najlepszy strzelec naszej kadry narodowej w rozmowie z Polsatem Sport. 

Z kolei Franek na antenie TVN24 również skomentował całą sprawę. 

"Powiedział mi, że zostałem jego kolegą i bardzo się z tego cieszyłem. On dla mnie też jest kolegą. Mój kolega spisał się świetnie, jednego gola strzelił"- powiedział chłopiec. Jak podsumował Franek, Lewandowski "jest najlepszym zawodnikiem piłki nożnej".

yenn/TVN24, Fronda.pl