Dziś swoją wizytę w Polsce rozpoczyna szef niemieckiej dyplomacji, Heiko Maas. Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung", zapowiadając wizytę polityka w naszym kraju podkreśla, że Polacy "doceniają jego poczucie odpowiedzialności za historię", jednak oczekują czegoś więcej- reparacji.

"Kiedy Polska będzie 1 sierpnia upamiętniać wybuch powstania warszawskiego sprzed 75 lat, obecny będzie tam również (niemiecki) minister spraw zagranicznych Heiko Maas. Już w tę środę chce on przyjechać pod pomnik powstania i wziąć udział w nabożeństwie. W Polsce Maas jest doceniany za to, że poczuwa się do odpowiedzialności za historię. Oczekiwania idą jednak znacznie dalej. W Sejmie kończą się prace nad raportem, który ma być podstawą polskich żądań reparacyjnych"-podkreśla Daniel Broessler na łamach gazety. Jak przypomina niemiecki dziennikarz, po 63 dniach walk, w których zginęło 18 tys. powstańców oraz 150 tys. ludności cywilnej, Niemcy wypędzili ze stolicy Polski ponad pół miliona mieszkańców i rozpoczęli wyburzanie miasta. 85 proc. Warszawy zniknęło z powierzchni ziemi. 

Cytowany przez niemiecką gazetę szef polskiej dyplomacji, Jacek Czaputowicz zwraca uwagę, że wizyta jego niemieckiego odpowiednika jest ważna, gdyż przywiązuje on dużą wagę do kwestii związanych z historyczną odpowiedzialnością Niemiec. I choć reparacje nie są "bezpośrednim tematem rozmów" dwustronnych, kwestia ta niejednokrotnie pojawia się we wzajemnych relacjach od czasu objęcia władzy przez Zjednoczoną Prawicę.

yenn/PAP, Fronda.pl