W ocenie Marka Jurka zgodne z polskim prawem jest wyłącznie jedno rozwiązanie w sprawie in vitro: jeśli w ogóle można stosować tę metodę, to tylko wówczas, gdy każde dziecko będzie miało się urodzić. "Żadne laboratorium nie ma prawa szantażować rodziców, że jak nie zapłacicie nam haraczu, to wylewamy" - mówił Jurek na antenie Telewizji Republika.

"Trzeba prowadzić dyskusję co do poczęcia pozaustrojowego (...) ale żaden z wyjątków (w polskim prawie - przyp.red) nie mówi, że można zabić dziecko albo wylać do sedesu bo jest nadliczbowe. (...) Nigdzie nie jest powiedziane, że dziecko, które nikomu nie zagraża nie może zostać zniszczone bo jest nadliczbowe" - przekonywał polityk.

bjad/telewizja republika