Tomasz Wandas, Fronda.pl: Wydaje się, że doszło do porozumienia między prezydentem, a PiSem w sprawie reformy sądownictwa. To dobry znak, co Pan o tym sądzi?

Marek Suski, klub parlamentarny PiS, członek Komisji ds. Amber Gold: Bardzo cieszę się, że w końcu doszło do porozumienia między panem prezydentem, a Prawem i Sprawiedliwością, szkoda jednak, że nastąpiło ono tak późno.

Wstępne porozumienie zakłada, że 15 członków Krajowej Rady Sądownictwa ma wybierać Sejm większością 3/5 głosów. Jeśli to się nie uda, uruchomiony zostanie tryb awaryjny. Członkowie KRS będą wybierani zwykłą większością, a jeden klub będzie mógł zgłosić maksymalnie 9 kandydatów. To oznaczałoby, że PiS z koalicjantami wybierze 9 z 15 członków KRS, a opozycja 6.

Tak dokładnie, de facto, w praktyce sprawa właśnie tak się skończy. Z pewnością opozycja zablokuje wybór Prawa i Sprawiedliwości, zatem będzie tak, jak mówi druga podana przez pana opcja.

Czy jest to rozwiązanie osiągnięte drogą kompromisu, czy znajduje się ono pomiędzy stanowiskiem pana prezydenta, a stanowiskiem PiSu, czy raczej to PiS postawił na swoim i jest to dobre przede wszystkim dla rządu?

Odpowiedź na tak postawione pytanie jest trudna do sformułowania. Prawo i Sprawiedliwość nie uprawia polityki po to, aby „robić sobie dobrze”. My politykę uprawiamy po to, aby przyjmować możliwie najlepsze rozwiązania dla Polski. Nie podejmujemy refom dla siebie. Natomiast skutek zmian w Polsce jest znacznie mniej pozytywny niż w propozycji początkowej.

Ja to wiem, myślę, że większość czytelników Fronda.pl, też to wie. Jednak nie wiedzą tego politycy opozycji. Mówią oni, że nie jest to żadne porozumienie, ale zrealizowanie woli PiSu. „To dokładnie to, o co PiS-owi chodziło - przejęcie KRS-u i Sądu Najwyższego. To nie jest żaden kompromis, tylko przyjęcie stanowiska PiS-u” – powiedział Sławomir Neumann. Pana komentarz do tych słów?

Jest to całkowita bzdura. Prawu i Sprawiedliwości nie chodzi o żadne przejmowanie Sądów, KRSu czy Trybunały Konstytucyjnego, jak próbuje się nam wmawiać. Przede wszystkim chodzi nam o to, aby państwo dobrze funkcjonowało, i aby podstawowe instytucje prawne, które w ramach tej reformy polegają zmianom, zaczęły służyć społeczeństwu, a nie interesom różnych korporacji. Sprawy załatwiane na drodze kompromisu, nie konieczne są dobre. W tym konkretnie przypadku oczekiwania społeczne są inne, bardziej takie o jakich Prawo i Sprawiedliwość mówi od początku, jednak cóż, trzeba było znaleźć kompromis – to go znaleźliśmy. Członkowie KRSu są przeciwni zmianom, widać to gołym okiem, i nie ma się co dziwić, że robią wszystko, aby przeciągnąć linę na swoją stronę. Niewątpliwie w tym przypadku udało im się nieznacznie (choć jednak) tę linię w swoją stronę przeciągnąć. To, że opozycja krytykuje wszystkie nasze pomysły i że pisze na nas ciągle skargi do Brukseli świadczy o jej słabości. Nie mogą pogodzić się oni z przegraną i w każdym naszym działaniu widzą działanie szatana. Cóż, jednak trzeba tu powiedzieć, że każdy sądzi według własnej miary.

Myśli Pan, że ustawy mogą zostać procedowane już na początku przyszłego roku?

Bardzo chciałbym, aby fakt ten miał miejsce jak najwcześniej. Jednak jak będzie, to Bóg raczy wiedzieć.

Na koniec chciałbym skorzystać z okazji i zapytać, jak ocenia Pan działania bliźniaczej Komisji ds. Amber Gold, komisję Weryfikacyjną? Czy komisja pod przewodnictwem Patryka Jakiego działa sprawnie, czy jednak ma Pan do niej jakieś zastrzeżenia?

Z racji, że jestem bardzo zajęty, nie mam czasu oglądać przesłuchań w telewizji. Jednak patrząc na owoce, na efekt pracy (które są dobre) muszę powiedzieć, że działania Komisji Weryfikacyjnej należałoby ocenić dobrze. Nie chciałbym oceniać każdego poszczególnego pytania, które może być postawione lepiej bądź gorzej, gdyż sam w pracach Komisji ds. Amber Gold zwracam uwagę przede wszystkim na efekt. Sam czasem zadaję pytania, które są krytykowane (słyszę na przykład głosy, że stawiam pytania jakbym nie wiedział o co pytam – tak to prawda, często nie wiem o co pytam, bo gdybym wiedział, to bym po prostu nie pytał).

Dziękuję za rozmowę.