Tomasz Wandas, Fronda.pl: Co Pan sądzi o tym, co dzieje się teraz w Sejmie?

Marek Suski, wiceprzewodniczący komisji ds. Amber Gold: Każdy widzi co się dzieje, ma miejsce jedna, wielka zadyma.  

Czyja zadyma?

Zarówno polityków opozycji jak i ich drużyny przed Sejmem. Ma miejsce hucpa polityczna, której nie da się w odpowiedni sposób skomentować.

A czy działania KODu na ulicach nie są niepokojące?

Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnej tragedii. Trzeba jasno powiedzieć, że ci ludzie są bardzo agresywni, trzeba ich omijać szerokim łukiem. Podejrzewam, że gdybym wszedł w tłum tych ludzi, to mógłbym z niego nie wyjść, dlatego omijam ich jak mogę.

Jak się zachowują?

Jest to straszliwie rozwrzeszczana hołota. W naszym społeczeństwie mamy różnych ludzi, tych kulturalnych, potrafiących rozmawiać i tych, którzy próbują dzisiaj postawić na swoim przemocą, to niebezpieczne. Najgorsze, że nie wiedzą tak naprawdę czego chcą, a poziom ich agresji jest ogromny.

Czy są jakieś sposoby aby rozwiązać tą sytuację, czy musimy się po prostu do tego przyzwyczaić. My jako obywatele i wy, jako posłowie?

Jest demokracja, do manifestacji trzeba przywyknąć, to normalne. Problem z tym, że niektórzy nie umieją demonstrować w sposób właściwy, posuwając się do bardzo niebezpiecznych posunięć.

 Jak się bronicie?

My nie używamy przemocy w obronie, policja jak na razie bardzo dobrze sobie radzi w zapewnieniu bezpieczeństwa.

Czy nic nie można zrobić?

Nie jestem w stanie odpowiadać za stan umysłu i kulturę opozycji, mogę tylko nad tym boleć nie mając na to wpływu.

Bardzo dziękuję za rozmowę.