Marsz był inicjatywą polityków PO. Dołączyli do niego mieszkańcy Białegostoku, przedstawiciele innych partii i ugrupowań, samorządowcy. Uczestniczyli w nim m.in.: prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, parlamentarzyści PO, senator Włodzimierz Cimoszewicz. Marsz próbowała zakłócać grupa osób, skandująca hasła: "Jedna Polska narodowa", "Naszą bronią nacjonalizm", "Precz z komuną".

 

W środę zniszczono w Jedwabnem pomnik upamiętniający mord dokonany 70 lat temu na Żydach. Na pomniku m.in. zamalowano zieloną farbą napisy w języku polskim i hebrajskim, pojawiły się też symbole nazistowskie. Na kamiennych elementach okalających obelisk napisano: "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Były też swastyki i symbole SS.

 

Do podobnych incydentów na Podlasiu dochodzi do kilku tygodni.

 

Od Redakcji: Drodzy Czytelnicy, sami dobrze wiecie, że uważamy całą twórczość Jana T. Grossa za jedną wielką manipulację. Zdajemy sobie również sprawę z tego, że okoliczności i przebieg zbrodni w Jedwabnem nie zostały jeszcze wyjaśnione. Ale nawet jeżeli była to niemiecka prowokacja, a Niemcy do tej masakry wykorzystali grupę polskich kryminalistów, to pamiętajmy, że ci ostatni także byli naszymi rodakami.

 

Pamiętajcie, że Fronda.pl nigdy nie była portalem na którym istniało jakakolwiek forma politycznej poprawności w kwestiach stosunków polsko-żydowskich. Niedawno np. w tekście "Czerwona Targowica" http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/czerwona_targowica_14841  pisaliśmy o kolaboracji części ludności żydowskiej z wojskami bolszewickimi podczas ich marszu na Warszawę w 1920 roku.  

 

Każdy przejaw profanacji piętnujemy i piętnować będziemy, stąd też nasze żywiołowe komentarze po zniszczeniu pomnika w Jedwabnem. Fronda.pl w ostatnich dniach stała się obiektem ataków za swój sprzeciw wobec owego aktu barbarzyństwa. Z naszymi adwersarzami, którzy używają argumentów będziemy rozmawiali. Z tymi, których bawi napis "Byli łatwopalni" nabazgrany na pomniku przez owych prowokatorów, raczej nie.

 

 eMBe/TOK FM