O tym, że nadwaga, otyłość i brak ruchu nie są bezpieczne dla naszego zdrowia wie chyba "każde dziecko". Czy jednak umiemy tę wiedzę wykorzystać i przeciwdziałać zgubnym konsekwencjom siedzącego trybu życia i nadwagi? Niekoniecznie. 

W swoim nowym felietonie na łamach tygodnika "Sieci" Marta Kaczyńska-Zielińska, prawniczka i córka pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. zwraca uwagę na problem hipokinezji, czyli niedostatku ruchu. 

Kaczyńska-Zielińska wyraża zaniepokojenie brakiem aktywności fizycznej Polaków.

"Najnowsze badania wskazują, że co trzeci Polak nie podejmuje aktywności fizycznej, rezygnując z nawet regularnych spacerów"-pisze na łamach tygodnika "Sieci". Bratanica lidera Prawa i Sprawiedliwości zauważa co prawda, że w ciągu ostatnich 15 lat odsetek Polaków dbających o kondycję fizyczną wzrósł trzykrotnie, jednak do europejskich "rekordzistów" wciąż nie mamy startu. Jak wskazuje prawniczka, w krajach Beneluksu czy w Skandynawii znakomita większość, bo ponad 90 proc. społeczeństwa "traktuje wysiłek fizyczny jako stały element stylu życia". Marta Kaczyńska-Zielińska uważa, że regularne ćwiczenia czy ruch na świeżym powietrzu mogłyby ocalić życie wielu naszym rodakom, narażonym nie tylko na choroby układu krążenia, stawów czy insulinooporność lub cukrzycę, ale i niektóre nowotwory. 

"Gdyby co druga nieaktywna sportowo osoba zaczęła regularnie się ruszać, to liczba zawałów mogłaby spaść o blisko 11 tys., liczba przypadków jelita grubego o 2,2 tys., a liczba przypadków raka piersi o 1,5 tys."-wylicza. Dzięki regularnej aktywności fizycznej "zmarłoby 25 tys. osób mniej, niż wskazują aktualne statystyki"-ocenia córka śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 

yenn/Sieci, Fronda.pl