Liderka „Strajku Kobiet” jest załamana. Marta Lempart pożaliła się w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”, że „straciła wszystko”.
„Straciłam wszystko, finansowo i zawodowo. Dotychczasową pracę i firmę. Teoretycznie na własne życzenie. Jestem w fatalnej sytuacji finansowej”
- mówi Lempart.
Naczelna zwolenniczka legalizacji zabijania nienarodzonych w Polsce dodała, że mieszka obecnie „grzecznościowo u kogoś, kto jest poza Polską”. Twierdzi, że zarabia 20 proc. tego, co przed pięcioma laty, a oszczędności nie ma już od dawna.
Stwierdziła też:
„Mam na przeżycie, ale nie stać mnie na wynajęcie mieszkania w Warszawie po stawce rynkowej lub, zamiennie, na to, żeby spłacać swój własny kredyt mieszkaniowy za mieszkanie we Wrocławiu, nawet po jego wynajęciu”.
dam/Wysokieobcasy.pl,Fronda.pl