Były gangster Jarosław Sokołowski, ps. „Masa” w wywiadzie dla „Super Expressu” stwierdził, że Paweł Rabiej był jego „chłopcem na posyłki” w okresie, gdy ten był jednym z właścicieli klubu „Colosseum”.

Rabiej był wtedy moim i innych szefów dyskoteki „chłopcem na posyłki” […] Colosseum to był „nielegal”. Chyba z pięć razy chciano nam to zamknąć… W Colosseum regularnie dochodziło do spotkań mafii pruszkowskiej. Pamiętam z tego klubu Pawła Rabieja, wówczas rzecznika Colosseum, który był naszym „załatwiaczem”.”

- mówi „Masa”

Dodaje również, że Rabiej załatwiał sprawy urzędowe klubu:

Znał się na lataniu do urzędów z pisemkami, żeby nie zamknięto klubu. Trzeba przyznać, że był obrotny, już wtedy jako młody chłopak miał znajomości w urzędach”.

Rabiej stwierdza, że nie widział nic podejrzanego w pracy dla klubu. Dodaje, że wynajęto go po to, aby załagodził konflikt z władzami miasta, które uważały „Colosseum” za samowolę budowlaną. Rabiej podkreśla też, że pracował dla klubu, a nie dla „Masy”.

dam/"Super Express", TVP.Info