Kardynał Angelo Becciu złożył wczoraj w Watykanie rezygnację z funkcji prefekta Kongregacji ds. Kanonizacyjnych i innych praw, jakie przysługują kardynałom.
Przez dziennikarzy ta zaskakująca decyzja wiązana jest z aferą finansową w Watykanie. Decyzja miała być nagła w związku z mającą jutro miejsce beatyfikacją Marii Luigii Belotti, której miał on przewodniczyć.
„Masakra w Watykanie w czwartkową noc”
- pisze na Twitterze zaskoczony nagłą decyzją kardynała watykanista Philip Pullella, korespondent Reutersa.
Becciu był jednym z najbliższych współpracowników papieża Franciszka. W latach 2011-2018 pełnił funkcję „substytuta do spraw ogólnych” w Sekretariacie Stanu. Czyniło go to tym samym drugą najważniejszą osobą w tej instytucji. 28 czerwca 2018 roku papież Franciszek powołał go na kardynała, a 2 miesiące później był już prefektem Kongregacji ds. Kanonizacyjnych.
Był związany z kilkoma skandalami finansowymi, z których najgłośniej było o sprawie zakupu luksusowych apartamentowców przez Watykan przy Sloan Avenue w Londynie w 2014 roku, za co zapłacono, bagatela, 200 milionów dolarów.
Sekretariat Stanu mógł narazić tym Stolicę Apostolską na duże straty poprzez przekazanie zbyt dużych pieniędzy pośrednikom. W sprawie tej trwa śledztwo.
Podejrzewano go także o usiłowanie ukrycia wysokości pożyczek przeznaczonych na tę transakcję.
Jak czytamy:
„Jak donosi Catholic News Agency, Becciu był też zaangażowany w skomplikowaną serię transakcji finansowych związanych z zakupem rzymskiego szpitala Istituto Dermopatico dell’Immacolata, który ogłosił upadłość w 2013 roku”.
Ponadto, kardynała papież Franciszek wyznaczył do osobistego nadzoru nad Zakonem Maltańskim.
dam/KAI,Stacja7.pl