– Maseczki? Zakażenia? To nie powinien być dzisiaj główny temat. Dziś najważniejsze, to pamiętać i wspominać bliskich zmarłych. Faktycznie, jest sporo ludzi, ale nie ma jakiegoś tłumu. Poza tym, to w większości ludzie, z którymi pracujemy, spotykamy się w sklepach – tam nie noszą już ludzie maseczek, a mają je mieć na cmentarzu, na świeżym powietrzu? – powiedział jeden z mężczyzn w rozmowie z PAP, który odwiedzał w poniedziałek cmentarz w Skokach.

Jak informują różne media, na cmentarzach w całej Polsce osoby noszące maseczki pojawiały się dzisiaj sporadycznie.

Większe ośrodki miejskie uruchomiły specjalne linie autobusowe, a bezpośredni dojazd do cmentarzy dla samochodów osobowych został albo znacznie ograniczony albo nawet zamknięty całkowicie.

Na niektórych cmentarzach z kaplic słychać było dźwięki kościelnych pieśni, co – jak uważają odwiedzający - „dodaje trochę klimatu, to znaczy dodatkowo tworzy taką refleksyjną atmosferę”.

- „Dziś jest dzień Wszystkich Świętych, to nie jest smutne święto, ma przypominać o tym, że kiedyś wszyscy spotkamy się w niebie” – powiedziała PAP seniorka, pani Krystyna, która przyszła na grób męża.

Niektórzy zwracali uwagę na fakt, że w tym roku znicze były droższe niż w latach poprzednich.

 

mp/pap/media