W Inowrocławiu, w ubiegły weekend znaleziono niemal  pół tysiąca martwych ptaków. Trupy zwierząt leżały w Parku Solankowym, który został zamknięty. Weterynarze badają, jaki był powód tego zjawiska.

U zwierząt nie wykryto żadnych typowych objawów choroby zakaźnej, jak wynika ze wstępnych ustaleń powiatowego lekarza weterynarii, ale być może ptaki padły na skutek zatrucia pokarmowego.  

W niedzielę, około godz. 14 pojawiły się pierwsze informacje  o martwych ptakach w parku. Służby zabezpieczyły kilkaset sztuk nieżywych zwierząt, które przetransportowano do utylizacji. Obszar - około 1 hektara - na którym się znajdowały, został zdezynfekowany.

,,Park jest teraz zabezpieczany przez funkcjonariuszy i na razie pozostaje zamknięty. Decyzja, co zrobić dalej, będzie podejmowana  po uzyskaniu wyników badań ''

- poinformowała  dziennikarzy rmf24.pl Izabella Drobniecka z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. 

Ptasie ofiary to głównie gawrony i kawki. Nie wiadomo, dlaczego nastąpił masowy pomór tych gatunków. Sprawę bada Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach, gdzie dostarczono próbki pobrane od martwych zwierząt.

Wcześniej wielokrotnie zgłaszane były przypadki pomoru ptaków w różnych częściach świata. W lutym br. w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z Ukrainy z miejscowości Izmail Odesski. Tam również masowo padałay ptaki - tym razem szpaki, które wg doniesień świadków, wręcz ,,spadały z nieba''.

Niektórzy interpretują to zjawisko jako zbliżającą się apokalipsę. Inna wersja mówi, że ptaki padają z powodu działania wojskowych fal dźwiękowych. Tuż przed odnalezieniem martwych szpaków widziano całe ich chmary, wracające z zimowania na Ukrainę. 

LDD/rmf24.pl/facebook/fronda.pl