Gdy chorujemy, nie powinniśmy od razu zbijać gorączki. Po farmakologiczne środki należy sięgnąć dopiero wówczas, gdy gorączka stanowi zagrożeni dla życia. We wszystkich innych wypadkach na gorączkę należy pozwalać - położyć się, wypocić i wówczas wyzdrowieje się szybciej.

Przyjmowanie środków na gorączkę sprawia, że wirus swobodnie się rozwija i infekcja trwa dużo, dużo dłużej. To rady, jakie w rozmowie z PAP przedstawił toruński profesor Wiesław Kozak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Uczony od lat zajmuje się badaniem wpływu gorączki na ludzki organizm.

Gorączka ,,to nasza własna reakcja na zakażenie infekcją wirusową'', mówi prof. Kozak. ,,Tak jest w przypadku wielu innych wirusów, na przykład ospy. Wirus ten również wywołuje gorączkę, ale pacjenci oczywiście od razu ją zbijają i wówczas ta infekcja trwa i trwa, ciągnie się dużo dłużej niż w przypadku, gdybyśmy gorączki nie zbijali'', tłumaczy.

Profesor wyjaśnia, że przyjmowanie tabletek przeciwgorączkowych jest działaniem nieracjonalnym. Choć blokuje ,,wszystkie elementy fazy ostrej - ból mięśni, spadek libido'', to zarazem pozwala na rozszerzanie się infekcji. Gorączka tymczasem ,,blokuje syntezę cząsteczek wiursa'' co sprawia, że infekcja w naszych komórkach przestaje się rozwijać.

,,Zawsze lepiej zmierzyć się z tą gorączką. Wyleżeć ją, wypocić, niż reagować farmakologicznie'' - mówi uczony.

mod/pap,fronda.pl