"Niecałe trzy tygodnie zostało do wyborów i nadal bez zmian, nuda, nuda i jeszcze raz nuda, a jak się człowiek nudzi to mu głupie pomysły przychodzą do głowy. I dokładnie o takie zachowanie można mnie podejrzewać, po przeczytaniu tytułu dzisiejszego felietonu, ale to byłby insynuacje, nie podejrzenia. Proszę dać mi szansę i przeczytać parę akapitów, które po pierwsze udowodnią, że jest jak jest, po drugie nie są znów takim wielkim odkryciem, tylko dość powszechnie znaną, choć często zapominaną prawdą" - pisze Piotr Wielgucki (Matka Kurka) na łamach bloga Kontrowersje.net.

 

"Wszyscy możemy się oszukiwać, ale i polityka i życie działa tak, że potrzebne są kontrasty, które wywołują emocje. Musi być gorzki, żeby był słodki, musi być zły, żeby był dobry, musi być smutny, żeby był wesoły. Najgorszy stan emocjonalny to nuda i w takim stanie opadają wszelkie ambicje, o determinacji nie wspominając. Wielu marzy się taki porządek medialny i polityczny, w którym nie ma POKO, TVN i GW. Przyznaję pokusa jest olbrzymia, jednak konsekwencje mogłaby się okazać opłakane. Człowieka napędzają namiętności i adrenalina, kiedy krew się gotuje, to jest gotowość do walki, no i teraz wyobraźmy sobie polityczny świat wyborcy PiS bez POKO, TVN, GW, a szybko się przekonamy, że to nie takie proste, jak się wymarzyło" - wskazuje autor.
"Co robi wyborca PiS w nowych okolicznościach? Zagląda do Internetu i widzi, że nic nie widzi. Nie ma nowych wybryków Brejzy, Jachiry, świeżych złodziejstw i śmiesznych komentarzy Romana Giertycha. Jak nie w Internecie, to może w TVN? Nie, nic z tego, same łosie biegające po chodnikach, pyton znaleziony w klozecie i zero nagonki na Polskę, Polaków, jak również żadnej laurki dla Związku Socjalistycznych Republik Brukselskich. W desperacji ściąga wyborca PiS„Gazetę Wyborczą” z pierwszego gwoździa w sławojce, czyta, czyta, czyta i niczego nie jest w stanie się doczytać. Porady z cyklu jak pomieszać jarmuż z łodygą kalarepy, żeby wyszedł wegetariański kotlet pożarskiego bez jajka. Albo życie seksualne po siedemdziesiątce – wady, zalety, wątpliwości, dobre rady" - czytamy w komentarzu publicysty.

"Komu w takich okolicznościach pozbawionych cienia emocji, chce się bić o suwerenność, przyzwoitość, uczciwość, wspólne dobro i tak dalej? Nie ma dnia, żeby wyborcy PiS nie psioczyli na POKO, GW i TVN, nie ma takiego dnia i to jest bezcenne paliwo polityczne, którego niczym innym zastąpić się nie da. Dopóki dzień w dzień „w ich” w mediach będzie widać ten sam prymitywizm, tę samą blagę i tę samą hipokryzję, o wynik wyborczy PiS nie trzeba się martwić. Pytaniem otwartym pozostaje jedynie to, czy uda się przebić próg 50%, czy to jeszcze zbyt ambitne zadanie. Nic tak nie napędza wyborcy PiS, jak prymitywizm i wulgarność ataków ze strony przeciwnika. Jeden „materiał” Sobieniowskiego mobilizuje więcej elektoratu PiS, niż płomienne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, przy całym szacunku dla płomienności przemówień szefa PiS" - uważa Matka Kurka.

"Taka prawda – jak mawiają fachowcy, którzy autorytatywnie stwierdzają, że ktoś nam wcześniej tę robotę spieprzył. Byłbym bardzo ostrożny z głośnym wypowiadaniem marzeń, bo te czasami się spełniają i wtedy dopiero narobiłoby się biedy. Niech się wszyscy wyborcy PiS pomodlą, głośno i żarliwie, aby POKO żyło wiecznie razem z TVN-em i GW. Jest to wróg najgorszy, wybitnie irytujący i najpodlejszej jakości moralnej, ale jednocześnie wyjątkowo nieudolny i przewidywalny. W politycznej batalii trudno wylosować łatwiejszego przeciwnika, który nie ma żadnej zdolności do skutecznego ataku i jednocześnie tak skutecznie mobilizuje drużynę przeciwną" - ocenia.

"Sprawa jest naprawdę prosta, gdyby w ostatnich trzech tygodniach odciąć wyborców PiS od POKO, TVN i GW, mielibyśmy spadek wyniku wyborczego na poziomie 5-10%. Na szczęście dzieje się dokładnie odwrotnie, co gwarantuje zwycięstwo PiS w i poprawę wyniku z 2015 roku, nawet o więcej niż 10%. Jak dużą przewagę osiągnie PiS nad POKO w bardzo dużym stopniu zależy o tego, jak dużo wysiłku w czarną propagandę włożą TVN i GW. Rezultat o tyle łatwo przewidzieć, że wszyscy wiedzą czego się można po „obrońcach konstytucji” spodziewać" - kończy swój tekst Piotr Wielgucki.

Kontrowersje.net