Dzień dobry, nazywam się Helmut Schumacher i jestem Niemcem, który na stałe przebywa w Polsce. Po raz pierwszy od wielu lat wstydzę się, że jestem Niemcem, gdy słyszę od swoich polskich przyjaciół, że w tym kraju niemieckim wróciła informacyjna polityka Goebbelsa i segregacja rasowa przeprowadzona na wzór Rudolfa Hessa. Tutaj w kolebce europejskiej solidarności, w przedmurzu chrześcijaństwa, Polacy z największym niepokojem patrzą, jak w Niemczech powraca cenzura i propagandowe kroniki ocenzurowane będące kopią filmów Leni Riefenstahl.

 Cała Europa jęknęła pod ciężarem wiadomości, że niemieckie media naruszyły wszelkie standardy demokratyczne i prawo unijne, zakładając blokadę informacyjną na dramatyczne wydarzenia, które miały miejsce w Kolonii, gdzie grupa napastliwych Arabów usiłowała zgwałcić kilkadziesiąt niemieckich kobiet. Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, największej i obecnie rządzącej w Polsce partii, wyraził swoje najgłębsze zaniepokojenie obrotem spraw w Niemczech. W wywiadzie udzielonym Telewizji Polskiej, Kaczyński poproszony, przez opiniotwórczego dziennikarza Michała Rachonia, o komentarz do sytuacji w niemieckich mediach, powiedział między innymi.

„Patrzymy na to ze zdziwieniem, ale też z nieukrywanym niepokojem. Polska w najbliższym czasie postawi kwestię nazistowskich resentymentów na forum europejskim. Owszem Angela Merkel wygrała wybory w ramach procedur demokratycznych, ale pamiętajmy, że Hitler również został wybrany w wolnych wyborach przez Niemców. Inną istotną kwestia jest to, że wynik wyborczy nie przekłada się na mandat udzielony przez cały naród niemiecki, który zaledwie w 25% poparł Panią Kanclerz. Nie może być zatem mowy o tym, żeby władza tak słabo reprezentowana decydowała o losach dziesiątek milionów Niemców. Biorąc pod uwagę fakt, że młoda niemiecka demokracja ciągle dźwiga brzemię tragicznej totalitarnej przeszłości, nie możemy pozwolić by to co najgorsze pod jakąkolwiek postacią wróciło. Z przykrością stwierdzam, że kanclerz Merkel zachowuje się bardzo podobnie i zmierza w tym samym kierunku, co Władimir Putin, który jak wiadomo traktuje własnych obywateli z wyjątkową pogardą. Odrębną, ale w żadnym wypadku nie mniej ważną sprawą, jest przestrzeganie przez Niemcy praw przynależnych każdemu człowiekowi, a zwłaszcza ludziom, którzy w konkretnych zdarzeniach z całą pewnością nie mogą być uznani za stronę dominującą. Napaść agresywnych Arabów na niemieckie przestraszone kobiety, mnie Polakowi, jednoznacznie kojarzy się z okropieństwem wojny i barbarzyństwem zarówno nazistowskiej, jak i bolszewickiej armii – dodaje znany z kurtuazji wobec kobiet Jarosław Kaczyński”.

W zupełności ze stanowiskiem Kaczyńskiego zgodził się wieloletni opozycjonista walczący z totalitarnym systemem komunistycznym, legendarny Andrzej Gwiazda. Bardzo podobne stanowisko zajęło stowarzyszenie polskich rodzin, które w czasie II Wojny Światowej przechowały prześladowanych przez Niemców Żydów. Oburzenie wyrażone przez wybitne postaci polskiego życia publicznego, na szczęście natychmiast przełożyły się na postawę niemieckiej opozycji i ruchów społecznych. Partia SPD już nawiązała liczne kontakty z wysokimi urzędnikami brukselskimi i ma zamiar doprowadzić debaty w Parlamencie Europejskim, poświęconej w całości zagrożeniu demokracji i rasistowskiej polityce rządu Angeli Merkel. SPD wspiera Niemiecki Komitet Obrony Demokracji założony spontanicznie przez zwykłych obywateli. W inicjatywie tej, na razie, jako obserwator, chce wziąć udział prezydent Europy Donald Tusk. Jako Niemiec czuję się upokorzony stylem i jakością niemieckiej pseudo demokracji, jest mi zwyczajnie po ludzku wstyd, że Niemcy, którzy przecież korzystają ze szczodrości polskiego podatnika, nie potrafią wznieść się ponad niski poziom polityki nacjonalistycznej i rasistowskiej.

Czy autorowi odbiło? Nie, autor ma się całkiem dobrze i trzeźwo, ale pierwsze skojarzenie Czytelnika jest jak najbardziej naturalne i trafione w dziesiątkę. Podobne idiotyzmy spod klawiatury zdrowego na ciele i umyśle dziennikarza, korespondenta, czy publicysty nigdy by nie wyszły. Nagromadzenie głupoty, przerysowań, niedorzecznych analogii powoduje całkowite mulenie umysłu, ale przecież dokładnie takie same teksty i to hurtowo powstają. Różnica polega na tym, że przemilczenie tego, co bydło przemycane przez islamskich fanatyków zrobiło w Kolonii, rzeczywiście jest czymś wybitnie niepokojącym i obrazującym całkowity upadek polityki Merkel. Dalej różnice są mniejsze, bo nie Helmut Schumacher z Polski pisze takie denne epistoły, ale wyrobnicy Michnika na delegacji w Niemczech, ewentualnie Wroński na niemieckim blogu. Można wypowiedzieć tysiące słów, a i tak groch odbije się od ściany, wówczas dobrym rozwiązaniem jest obraz lub chociaż ilustracja. Niczego w powyższym pastiszu nie wymyśliłem, żywcem przepisałem zasłyszane i przeczytane fragmenty dzieł autorów z folkslisty. Przyjrzyjcie się dobrze funkcjonariusze Czerskiej, Wiertniczej i paru innych Żakowskich, bo to o was i to wasze. Takimi błaznami jesteście, taką burzę w sedesie wywołujecie i tyle się o was Europa dowie, co na własny kraj nasracie.

Matka Kurka/kontrowersje.net