Jedynym z ulubionych tematów internetowych dyskusji jest porównywanie. Gdy mowa o tych co byli w PZPR, to się zaczyna zabawa w Piotrowicza i Cimoszewicza, z tym, że sekretarz Cimoszewicz to ten dobry komunista, przepraszam, demokrata, a Piotrowicz szeregowy członek POP, największy zbrodniarz stalinowski. Z kolei najnowsza gwiazda „wolnych sądów” i „konstytucji”, Tomasz Grodzki, jest porównywany do Banasia, chociaż te dwie sprawy kompletnie nic nie mają ze sobą wspólnego poza tym, że obaj nie powinni pełnić swoich funkcji. Tak, czy inaczej stan „na dzień dzisiejszy” jest taki, że o Banasiu nie mówi się nic, natomiast o Grodzkim mówi się non stop, głównie za sprawą samego Grodzkiego - pisze Matka Kurka (Piotr Wielgucki) na łamach strony Kontrowersje.net.

 

Wpadek i większych komedii z „trzecią osobą w państwie” jest tyle, że nawet uważni obserwatorzy mogą się pogubić, co oznacza, że postępuje pewien proces. Tak, chodzi o proces petruizacji Grodzkiego, czyli strat z wysokiego „C” i bolesny upadek na falset. Nie tylko Internet nie wybacza, ludzie też nie wybaczają i są bezlitośni niczym dzieci, które zawsze się śmieją z grubych i okularników. O tym, że polityk przekroczył dopuszczalny próg śmieszności świadczy wiele symptomów. Wejście do języka powszechnego jakiejś historii lub pojedynczego słówka kojarzonego z politykiem, które wywołuje salwę śmiechu prawie zawsze jest początkiem końca. Dla przykładu podam parę takich „politycznych aktów zgonu” zaczynając od „Madery”, przez „Misiewicze” i „zadzwońcie do Banasia”, kończąc na „orędziu”. Ostatnie słówko już na stałe się przykleiło do Grodzkiego i tylko sobie to zawdzięcza.

Na szczęście dla polskiej demokracji i na nieszczęście dla „premiera i prezydenta senatu”, to nie jest jedyne słówko. Drugim jeszcze groźniejszym jest „koperta” i to dopiero wywołuje szereg histerycznych reakcji, które prostą drogą prowadzą na polityczną Maderę. Praktycznie nie ma tygodnia, aby Grodzki nie wyskoczył z jakaś kompromitacją. Mieliśmy wspomniane orędzia, było przyjmowanie 2 000 zł w prywatnym gabinecie, bo tam wolno. Z setek, a może tysięcy pacjentów, znalazł się jeden opowiadający o uczciwości Grodzkiego i okazało się, że to ubek donoszący na własną żonę. Ostatnia komedia to atak śmiercionośną kamerą „reżimowych” mediów publicznych na dyrektor gabinetu Marszałka Senatu Małgorzatę Daszczyk. I tutaj mamy kolejny symptom potwierdzający proces petruizacji. Otóż nie ma lepszego sygnału, że jest bardzo śmiesznie, niż to, że śmieszność zauważają „obiektywni” dziennikarze i co gorsze dziennikarze Gazety Wyborczej.

Po opublikowaniu filmiku, na którym widać, że jeden mężczyzna przypadkiem wpada na drugą kobietę albo odwrotnie, Grodzki wysmarował komentarz z nawiązaniem do śmierci Adamowicza i tomografii głowy „ofiary”. Odpowiedź otrzymał natychmiast, wyśmiali „trzecią osobę w państwie” dziennikarze środka i dziennikarz Gazety.pl Rogojsz. Więcej dowodów nie potrzeba, tyle w zupełności wystarczy i ważne w tym wszystkim jest to, że procesu petruizacji praktycznie nie da się zatrzymać. Owszem zdarzają się politycy, którzy sobie doskonale radzą z przyklejaniem im gęby, ale to nie dotyczy Grodzkiego, on ma naturalny talent do autokompromitacji. Można coś palnąć od czasu do czasu, każdemu się zdarza, rzecz w tym, że Grodzkiemu zdarza się non stop i końca nie widać. No i z tej sytuacji nie ma wyjścia, opozycja nie może sobie pozwolić na usunięcie Grodzkiego chwilę po tym, jak ogłosili nową demokrację pod nowym przywództwem demokraty ze Szczecina.

W efekcie czeka na niekończący się serial komediowy z Grodzkim w roli głównej, w dodatku równolegle rozgrywa się dramat, bo coraz więcej pacjentów się zgłasza do prokuratury, a część oskarża wprost, pod imieniem i nazwiskiem. Pełne nieszczęście PO polega też i na tym, że z takim garbem będą szli w kampanii prezydenckiej, która nawiasem mówiąc leży i kwiczy. Kandydatki Kidawy-Błońskiej nie widać, ponieważ chłopcy i dziewczęta z PO zajęci są sobą, dokładnie walką o władzę w wewnętrznych wyborach. Pozostaje dopisać puentę, ale puenta jest gotowa, to tytuł felietonu: „Petruizacja Grodzkiego postępuje, najszczęśliwszy jest Banaś”.

Matka Kurka

Kontrowersje.net