Nic by nie było, co dla mnie jest żadną nowością, a pytanie tytułowe to nie zabieg retoryczny tylko fakty, które nie wiedzieć czemu potraktowałem znakiem zapytania.

Mam same złe informacje dla wyznawców świętego Jurka Owsiaka, świeżo uznanego za winnego popełnienia kliku przestępstw i po raz drugi ukaranego grzywną przez NSA, za łamanie prawa przez fundację, której jest prezesem. Po pierwsze przywołane fakty mają potwierdzenie w źródłach i to jakich źródłach. Wiadomość o wycince drzew na polu minowym przekazał sam Jerzy Owsiak, miało to miejsce we wczorajszej audycji „Zaraz będzie ciemno”, na antenie stacji „Antyradio”. Przy okazji przypominam, przez kilkanaście lat wydobyto i wydobywa się do dziś: tysiące niewybuchów, niewypałów, min i pocisków, jak to na byłym ruskim poligonie, gdzie organizowane jest "podziękowanie dla wolontariuszy".

Po drugie, jeśli najgorliwsi wyznawcy zaczną bredzić, a zaczną na pewno, że coś mi się przesłyszało, że manipuluję i przegrałem wszystkie procesy, to odsyłam do biblii wyznawców, czyli Gazety Wyborczej:

Sprawdziliśmy informacje od naszych Czytelników. Wycięte drzewa i krzaki zostały ułożone na dwóch stosach w rejonie ul. Milenijnej w Kostrzynie. Z drzew ogołocono część woodstockowego pola między miejscem, gdzie stoi wioska piwna, a małą sceną. Pod topór poszło od kilkudziesięciu do około 100 drzew. (…)

To nie koniec wycinki drzew na terenach Przystanku Woodstock. Okazuje się, że będzie ją prowadziło również miasto. Wyłoniona w przetargu firma wytnie dokładnie 2.084 drzewa. Powód? - Robimy to na wniosek nadleśnictwa, które wskazało drzewa do usunięcia. Mamy już na to zgodę starostwa. Wycinka podyktowana jest tym, iż drzewa zostały zaatakowane przez szkodniki. Trzeba je wyciąć, żeby ograniczyć rozprzestrzenianie się kornika ostrozębnego - tłumaczy J. Przekora. Drzewa pod topór pójdą w najbliższych tygodniach. To, że są chore, widać gołym okiem. Wiele z nich jest już uschniętych, inne zmieniły barwę igieł. Te drzewa, na których będą gniazda ptaków, zostaną wycięte w późniejszym terminie.

Źródło: www.gazetalubus...

Po trzecie święty Jurek Owsiak nie napisał w swoim stylu listu do burmistrza Kostrzyna i jeszcze bardziej w swoim stylu nie szantażował w tym liście, że razem z Dzidzią rzuca wszystko w cholerę i niech biedne dzieci nie mają inkubatorów, bo w takich warunkach to on nie będzie pracował. Jakoś tak po cichutku w niszowej audycji, której słucha tylko Gośka-Ośka, Bartas, Krzysio Dobies i ja, poszedł cieniutki pisk. No, trzeba przyznać kumotrowie, wiecie, rozumiecie, że jednak stało się, ale „nie jest tak źle, jak się wydaje, chociaż nie jest też dobrze”. Byłoby całe stanowisko Jurka w kwestii ochrony przyrody na „najpiękniejszym festiwalu świata”, ale padło jeszcze jedno piękne sformułowanie „pamiętajcie, że ta ziemia pracuje”. Nie wszyscy znają Jurka tak dobrze jak Matka Kurka, dlatego przetłumaczę z grypsery na nasze. Ziemia pracuje znaczy tyle, że tam gdzie my robimy biznes i miłość pod muzykę, to mordy w kubeł, inaczej zostaniecie w chałupie i nie będzie prywatki.

Opisana historia jest doskonałą ilustracją pokazującą, jak się ciemnemu ludowi robi wodę z mózgów „Szyszko lex” i innymi akcjami propagandowymi. Co do tej nieszczęsnej wycinki drzew, pisałem ze 124 razy, że rzeź robią nie działkowicze i ludzie, którzy bezmyślnie sadzili tuje pod oknami, ale tacy właśnie „biznesmeni”, właściciele intratnych działek, znani ze współpracy z lepszym towarzystwem reprezentowanym przez Owsiaka. Gdyby dyrektor Rydzyk wyciął jeden krzaczek, który stanąłby na drodze inwestycji geotermalnej za kilkadziesiąt milionów, na miejscu zbrodni pojawiałoby się 1700 sztabów i cztery kamery TVN. Rzecz dotyczy świętego Jurka i jego milionowego biznesu, zatem nie ma szans, żeby tego typu informacja wydostała się poza lokalną gazetkę, czy niszowy portal. Ciągle żyjemy w reżimie, ale to nie ma nic wspólnego z Kaczorem, to jest reżim zbudowany przez ojców milicjantów i synów spadkobierców. Głównymi filarami tego reżimu są PROWOKACJA i CENZURA.

Matka Kurka/Kontrowersje.net