Skradła show! Żona rozbija bank! Gwiazda konwencji PSL! I tak dalej i tym podobnymi tytułami opisywano występ żony Kosiniaka-Kamysza na konwencji PSL i tylko PSL, bo Kukiza nie było. Jedno się na tej konwencji udało zrobić i jak to zwykle bywa nie do końca wyszło tak, jak miało wyjść. Od wczoraj pół Polski mówi „chodź tygrysie”, a to już jest sukces na miarę „Misiewicze”, „te pieniądze nam się należały”, „zadzwońcie do Banasia”. Wiadomo, gdy jakieś sformułowanie staje się powszechne i obecne przy rodzinnym stole, to polityk może sobie pogratulować. W myśl zasady nieważne, co o tobie mówią, ważne, że mówią. Takim oto sposobem PSL trafił pod strzechy, przynajmniej na chwilę - pisze Matka Kurka w swoim najnowszym tekście na Kontrowersje.net

Pytanie tylko kto konkretnie z PSL trafił? Tutaj sprawy się nieco komplikują, w zwłaszcza w obszarze rozpoznawalności. „Tygrysem” rzuciła żona Kosiniaka-Kamysza! No właśnie „żona Kosiniaka-Kamysza” i tak szczerze, Szanowni Rodacy, kto z Was kojarzy jak się ta żona dokładnie nazywa? Przyznaję, że mnie nie zapadło w pamięci ani imię, ani też nie jestem pewien jakie dokładnie nazwisko nosi „żona Kosiniaka-Kamysza”. Paradoksalnie jest to bardzo dobra informacja dla samego Kosiniaka-Kamysza, ponieważ rozpoznawalność idzie na jego konto. Wprawdzie to żona „skradła show”, ale jaka żona, czyja żona? „Żona Kosiniaka-Kamysza”! Lepsza połowa Władka zarobiła dla niego parę punktów, może nie procent, ale parą ładnych punktów, a to z kolei rodzi następne pytanie. Komu Władek odbierze kilka? Histeryczni komentatorzy byli wściekli na „żonę Kosiniaka-Kamysza”, która bezpośrednio zaatakowała Pierwszą Damę, ale to ślepy tor.

 

Przeciętny Polak” ma zupełnie inne postrzeganie Pierwszej Damy niż się histerykom wydaje. Pani Agata Duda to jest klasa sama w sobie, do tego stopnia ma dobry wizerunek, że nawet GW z TVN opisują je stroje i stylistykę, jako „najwyższą półkę”. Fakt, że Agata Duda nie zabiera głosu w sprawach politycznych i społeczno-politycznych, jest jej wielkim atutem, nie wadą i na tym zbiera najwięcej sympatii. Jest żoną godnie reprezentującą męża prezydenta, z klasą, bez wrzasku, wygłupów i biegania po kolorowych pismach. Wyjątkowa rzadkość! No i kto miałby być konkurencją dla Agaty Dudy, „żona Kosiniaka-Kamysza”? Pani o usposobieniu czirliderki? Ładna blondynka, pozbawiona kompleksów na granicy bezczelności i to się może podobać, ale na stadionach, w klubach, imprezach domowych, nie na politycznych salonach. „Żona Kosiniaka-Kamysza” atakując Agatę Dudę odbiera głosy wszystkim, tylko nie Andrzejowi Dudzie.

 

Komu się taka ludowo-pensjonarska spontaniczność spodoba? Głównie tym wyborcom, którzy wiedzą, że na pewno nie PiS, a i PO w ostateczności. Takiego elektoratu jest sporo, lekko licząc około miliona, wyborcy, którzy głosują na „nie-polityków” i nie do końca mieszczą się w tzw. „elektoracie środka”. Ten elektorat jest zmorą wszystkich pracowni badawczych, bo potrafi zmienić zdanie na sekundę przed głosowaniem i wystarczy mu jeden impuls. Oczywiście za trzy miesiące wyborcy mogą zapomnieć o „tygrysie”, ale już cały kontekst, że ten Kosiniak-Kamysz ma taka fajną blond babkę, zapamięta wielu i to takich, którzy do polityki maja duży dystans. Wszystko, co jest poza zasięgiem Andrzeja Dudy i jednocześnie może trafić do Kidawy-Błońskiej, powinno być rozparcelowane na pozostałych kandydatów, spoza tej dwójki. Prosta, ale niezawodna taktyka.

Przy nadmiernym poniewieraniu Kosiniaka-Kamysza, nie ma żadnych zysków i jeszcze można ponieść bezsensowne straty. Dodatkowo trzeba pamiętać, że to elektorat Kosiniaka-Kamysza zdecyduje o wynikach drugiej tury wyborów, o ile do niej dojdzie. Każde obniżenie notowań Kidawy-Błońskiej, obojętnie jakim sposobem na „tygryska”, czy na wegańskie hamburgery, jest dobre. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby i zwłaszcza w polityce warto się trzymać tej zasady. Każda taka nietypowa akcja dociera do „bezpańskiego elektoratu” i niech się ten elektorat rozproszy po wszystkich możliwych kandydaturach, bo najgorsza opcja to łupy dla Kidawy-Błońskiej.

Matka Kurka

Kontrowersje.net