Dzisiejsza wypowiedź przewodniczącego Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomira Broniarza, mogła zaniepokoić tegorocznych maturzystów i ich rodziców. Do gróźb Broniarza odniosła się dziś minister edukacji narodowej, Anna Zalewska. Czy matury, a co za tym idzie- start wielu młodych Polaków w dorosłe życie- są zagrożone?

"Nie widzimy zagrożenia. Dzisiaj otrzymaliśmy informację od wszystkich strajkujących szkół – jest ich około 50 proc. – szkół ponadgimnazjalnych, że wszędzie zaplanowane są rady pedagogiczne na 23, 24 (kwietnia – PAP)"-powiedziała polityk w rozmowie z Polsat News. Minister podkreśliła, że w wielu szkołach  „rady już się odbywają”. 

Maturzyści kończą rok szkolny 26 kwietnia. Tego dnia powinni otrzymać świadectwo ukończenia szkoły średniej, co jest warunkiem dopuszczenia do egzaminu dojrzałości. Tymczasem w mediach zaczęły pojawiać się głosy, że matury mogą być zagrożone. Dziś powiedział to sam szef ZNP, Sławomir Broniarz. Jak się jednak okazuje, zaprzeczyła temu minister Zalewska. 

"Jesteśmy po egzaminach gimnazjalnych, dyrektorzy dokonali nadludzkiego wysiłku. Wolontariusze, nieprotestujący nauczyciele, kuratoria i wojewodowie. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem i zgodnie z procedurami"-mówiła szefowa MEN w rozmowie z Polsat News, podsumowując egzaminy gimnazjalne. Anna Zalewska podkreśliła, że trzyma kciuki za uczniów ósmej klasy podczas kolejnych dni egzaminów. Według zapewnień minister, szkoły są do nich przygotowane. 

Polityk odniosła się również do proponowanego przez rząd porozumienia. Zdaniem szefowej MEN, jest ono "bardzo dobre" i zapewnia nauczycielom 15-procentową podwyżkę wynagrodzeń. 

"Właśnie dzisiaj skończyłam już dyskusję i rozstrzygnięcia dotyczące projektu ustawy, która już musi być w następnym tygodniu w Sejmie, by zdążyć do końca czerwca i żeby te podwyżki zostały wypłacone"-zadeklarowała. 

„Zapraszamy ZNP, tak jak i Forum, do tego, żeby się podpisały pod porozumieniem, jak również zapraszamy - i tu mówię w imieniu pana premiera Mateusza Morawieckiego - do okrągłego stołu. My chcemy poważnie porozmawiać o dużo większych podwyżkach w ciągu następnych lat"-wskazała. 

Rozmówczyni Polsat News zaapelowała do pracowników oświaty, aby "zerknęli do tego porozumienia", przeczytali i przeanalizowali je.

yenn/PAP, Fronda.pl