Brytyjska premier Theresa May odwołała kluczowe głosowanie zatwierdzające decyzję o opuszczeniu przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. 

Głosowanie w sprawie Brexitu było zaplanowane na jutro, dziś jednak polityk ogłosiła w Izbie Gmin, że chce, aby odbyło się ono później.

Premier May ma obawiać się dotkliwej porażki i odrzucenia Brexitu w proponowanej przez nią wersji. 

Brytyjska premier miała problem, by przekonać posłów własnego stronnictwa do wynegocjowanej przez siebie umowy o wyjściu kraju ze Wspólnoty. Skala buntu wewnętrznego kazała przypuszczać, że porozumienie prawdopodobnie zostanie odrzucone.

Część polityków - zarówno z opozycji, jak i z partii rządzącej - domagało się, by premier otworzyła na nowo negocjacje z Unią. Przedstawiciele Wspólnoty podkreślali jak dotąd, że takie rozwiązanie jest wykluczone. Aby porozumienie Londynu z Brukselą mogło wejść w życie, potrzebna jest zgoda parlamentarzystów. 

yenn/IAR, Fronda.pl