- Rosolis, to 250 lat polskiej tradycji i unikalny produkt, który właśnie jeden ze światowych koncernów próbuje upier*olić. Podpiszcie petycje, każdy głos ma znaczenie - czytamy we wpisie Macieja Nowicki, dziennikarza specjalizującego się w winach.

Polscy dziennikarze apelują o podpisanie się pod apelem, którego celem jest o ratowanie polskiej fabryki wódek Polmos Łańcut. Tutaj od blisko 250 lat jest produkowany unikatowy gatunek alkoholu Rosolis, czyli różany likier.

- Można nie być miłośnikiem likierów, ale to jest niszczenie 250-letniego zabytku. Brak cywilizowanych słów na to *****stwo – skomentował wpis redaktor Robert Mazurek.

- Podjęcie takiej decyzji oznacza przerwanie trwającej od 1784 – ponad dwustuletniej! – tradycji produkowania i rozlewania w Łańcucie mocnych alkoholi, tradycji będącej integralną częścią tożsamości miasta i regionu. Oznacza likwidację ostatnich miejsc pracy w zakładzie, a co za tym idzie – zubożenie lokalnego rynku pracy oraz zmarnotrawienie doświadczenia i oddania mistrzów gorzelniczych, ich uczniów i pozostałych osób stojących za łańcuckimi wyrobami monopolowymi. Oznacza likwidację lub niepewny status mieszczącego się na terenie fabryki Muzeum Gorzelnictwa w Łańcucie wraz z jego unikatową kolekcją. Oznacza wreszcie kres wytwarzania unikalnych dla łańcuckiej fabryki rosolisów, poważanych w gronie znawców i miłośników alkoholi i posiadających w dzisiejszym, poszukującym autentyczności świecie potencjał, by stać się mocną marką o ponadkrajowym zasięgu – możemy przeczytać w petycji do koncernu United Beverages, który planuje zamknięcie fabryki w Łańcucie.

Petycję można podpisać TUTAJ

mp/twitter/tysol.pl